Pierwszy dzień testów 2023 roku przeszedł już do historii. Zespoły dopiero nabierają rozpędu i sprawdzają ustawienia, ale już teraz można dostrzec, kto może spać spokojniej.
Verstappen uzyskał najlepszy czas, co o niczym nie świadczy, ale sugeruje, że maszyna jest przyzwoicie zestrojona. Liczba 157 kółek też pozytywnie nastraja – to najwięcej ze wszystkich teamów.
Mercedes również wykonał dużą liczbę okrążeń, ale wyniki nie są już tak dobre. Hamilton miał szósty, a Russell dziewiąty czas. Bardzo dobrze poradził sobie Alonso, który zdobył drugi wynik z minimalną stratą do Holendra.
A co Ferrari? Stabilne. Trzeci i czwarty czas dla Sainza i Leclerca. Przypomnijmy, że Włosi nie wyznaczyli lidera, dlatego walka pomiędzy tymi kierowcami może trwać aż do momentu wyraźnej przewagi jednego z nich.
To tylko testy, ale…
Wydaje się, że o kiepskim starcie może mówić McLaren, który zdołał wykonać tylko 92 okrążenia. Piastri osiągnął przedosani czas, a Norris był piąty. Niewiele kółek zdołali zaliczyć także kierowcy Astona Martina (100), Haasa (108) i Alpine (131). Nieco więcej z maszyn wyciągnął zespół AlphaTauri, bo udało się wykonać 131 okrążeń.
O solidnym początku mogą mówić trzy czołowe ekipy (Red Bull, Mercedes-AMG i Ferrari) oraz Alfa Romeo i Williams. Wyniki nie są jednak miarodajne.
Wydaje się, że dopiero trzeci dzień testów przyniesie nieco więcej odpowiedzi, a tak naprawdę to przyszłotygodniowe kwalifikacje ujawnią pełne potencjały zespołów.