Samochody elektryczne mają być gwoździem do trumny spalinowych odpowiedników. Póki co, rynek mieści i jedne, i drugie pojazdy, ale proporcje powoli się zmieniają.
Obie technologie mają swoje wady i zalety. W przypadku modeli na prąd, problemem jest słabo rozwinięta infrastruktura stacji ładowania, sam proces napełniania akumulatorów (bardzo czasochłonny) i ograniczony zasięg. Z drugiej strony, można liczyć na mniej podzespołów napędowych ulegających zużyciu oraz maksymalny moment obrotowy dostępny od zera.
Model 3 Performance vs GT-R 1200 KM
Teoretycznie zwykłe auto elektryczne może więc pokazać pazur już na starcie. Czy jednak poradzi sobie z japońskim sportowcem, który uległ przeróbkom zwiększającym moc do aż 1200 KM? No cóż, wiele zależy od dystansu i przeniesienia mocy na asfalt.
Ten drugi aspekt z pewnością przemawia za Teslą, ale Model 3, nawet w wersji Performance, nie dysponuje tak dużym stadem koni, jak Nissan po gruntownym tuningu. Wynik nie jest więc taki oczywisty. Zresztą, sami sprawdźcie: