Tytuł brzmi kontrowersyjnie, ale sam materiał jest esencją licznych sytuacji, z którymi można spotkać się na polskich drogach.
Zacznijmy od tego, że zdarzenie było naprawdę niebezpieczne. Jeden kierowca stracił lusterko podczas wyprzedzania innego pojazdu, ponieważ sam był wyprzedzany – na trzeciego. Gdyby wszyscy zachowali ostrożność, nie byłoby jednak takiego zagrożenia.
Wyprzedzanie kolumną to absolutna głupota, której nie należy powielać. Poruszanie się za innym wyprzedzającym samochodem to ograniczenie sobie widoczności i zmniejszenie czasu na reakcję. Wątku braku odpowiedniego odstępu nawet nie rozwijamy…
I po lusterkach
Jak widać na nagraniu, nagrywający postanowił wyprzedzać niemal w tym samym czasie, co kierowca znajdujący się przed nim (użytkownik SEAT-a Leona). Obaj raczej nie spojrzeli w lusterka, ponieważ rozpędzone Audi na brytyjskich tablicach wyprzedziło ich „na trzeciego”.
W wyniku tego, lusterka Audi i pojazdu nagrywającego zostały uszkodzone i najpewniej nadają się jedynie do wymiany, co może być kosztowne.
Teoretycznie, kierowca niemieckiego auta mógł później rozpocząć manewr, ale różnice w prędkościach były na tyle znaczące, że łatwo byłoby podważyć ten argument.
Każdy z tych kierowców zachował się w pewnym stopniu nieprawidłowo – jeden bardziej od drugiego. Pamiętajmy o dokładnej analizie sytuacji przed wykonaniem manewru wyprzedzania.
To bardzo ważne z perspektywy bezpieczeństwa. Powinniśmy zdawać sobie sprawę, że prawidłowa ocena odległości od innych pojazdów jest niezwykle ważna i konieczna.