SEAT Alhambra 2.0 TDI 4Drive FR – W pełni rodzinny

Coraz częściej słyszę, że jakiś samochód jest rodzinny. Problem w tym, że rodzina rodzinie nierówna. I mam tu na myśli przede wszystkim rozmiar określany w cyfrach. No właśnie… Co zrobić, gdy liczy ona 6, a nawet 7 członków? Wtedy zakres poszukiwań staje się wyraźnie okrojony. Tak naprawdę, wymóg przewożenia w komfortowych warunkach tylu pasażerów spełniają jedynie pełnoprawne, duże vany. A wśród nich znajdziemy jednego z najpopularniejszych – SEAT-a Alhambrę, który parę chwil temu przeszedł lifting.

Karoseria
Jak to w koncernie Volkswagena bywa, kuracja odmładzająca to głównie kosmetyka. I rzeczywiście, sylwetka auta czy najbardziej charakterystyczne kształty nie zostały zmienione, ale mamy za to nowe wypełnienia reflektorów i lamp tylnych, delikatnie przeprojektowane zderzaki, a także wzbogaconą paletę barw i zmodyfikowaną listę wzorów felg. Do oferty dołączyła także wersja FR, która bierze udział w teście. Warto dodać, że cały pakiet bazuje na wariancie Style Advenced (topowy). Oprócz charakterystycznych obręczy i emblematów, posiada również srebrne uzupełnienia (relingi, kapturki lusterek), przyciemnione szyby, chromowane wstawki i czarne naklejki biegnące na wysokości progów. I muszę przyznać, że te dodatki skutecznie uatrakcyjniają sylwetkę hiszpańskiego modelu.

Wnętrze
To nie był pierwszy lifting Alhambry, dlatego zmiany nie miały kompleksowego charakteru – także we wnętrzu. Tutaj tak naprawdę nowości nie ma. Być może poprawiło się i tak już bardzo przyzwoite spasowanie elementów wykończeniowych. Ale to raczej moje subiektywne odczucie. Pamiętajmy jednak, że to odmiana FR, która nieco ożywia cały projekt za pomocą logotypów, czarnych lakierowanych wstawek i tapicerki zamszowo-skórzanej z czerwonymi przeszyciami. Sam kokpit to oczywiście kwintesencja ergonomii i czytelności. Przy takiej mnogości funkcji prościej być już nie może. Obsługa zarówno ekranu dotykowego, jak i panelu klimatyzacji nie nastręcza najmniejszych problemów. Do tego można liczyć na czytelne, analogowe zegary. Warto także zwrócić uwagę na sporą liczbę schowków i wnęk o zróżnicowanej pojemności. To ważne, szczególnie dla dużych rodzin.

Fotele przednie mają europejską wielkość, dlatego nikt nie powinien narzekać. Pod względem wyprofilowania też jest dobrze. Duży plus za wygodne i regulowane w dwóch płaszczyznach zagłówki. W drugim rzędzie, zamiast standardowej kanapy, mamy trzy indywidualne fotele – każdy z nich ma te same wymiary. Co więcej, ich oparcia, a także położenia siedzisk można regulować wedle uznania. Dzięki temu nawet tutaj można dobrać najwygodniejszą dla swojej sylwetki pozycję.

Na tym oczywiście nie koniec. Jak już wspomniałem, największy model w gamie SEAT-a jest samochodem siedmiomiejscowym. To oznacza, że znajdziemy w nim trzeci rząd siedzeń. I rzeczywiście, dwa dodatkowe fotele opierają się na systemie, który pozwala prostymi ruchami schować je pod podłogą bagażnika. Ich wielkość nie jest już tak imponująca, ale dwie osoby średniego wzrostu nie powinny narzekać. Istotnymi zaletami są tu skrajne podłokietniki, dolne kratki nawiewu zapewniające wentylację i wygospodarowana przestrzeń na nogi, dzięki której pasażerowie nie muszą trzymać kolan pod brodą.

Wspomniany wyżej bagażnik ma różne oblicza. W konfiguracji 7-osobowej dysponuje skromnymi 267 litrami. To mniej, niż w kompaktach. No cóż, coś za coś. Gdy jednak schowamy dwa ostatnie miejsca pod podłogą, jego rozmiar urośnie do 658 litrów, co jest bardzo zacną wartością. Jeżeli dodatkowo złożymy drugi rząd to uzyskamy aż 2297 litrów. A taka przestrzeń umożliwi nam przewiezienie sporej lodówki czy różnych mebli.

Technologia
Samochód rodzinny musi być oczywiście bezpieczny w pełnym tego słowa znaczeniu. Testowana Alhambra zdaje się to potwierdzać na różnych frontach. Po pierwsze, ma pod maską dwulitrowego diesla generującego 150 KM (przy 3500 obr./min.) i 320 Nm (od 1750 do 3000 obr./min.). Po drugie, współpracuje z nim precyzyjna, sześciobiegowa przekładnia manualna. Po trzecie, cały potencjał jednostki rozdzielany jest pomiędzy obie osie. I to wszystko zapewnia swobodne wyprzedzanie i przyczepność przy niekorzystnych warunkach. Należy przy tym zaznaczyć, że sprint do pierwszej setki trwa 10,6 sekundy, a rozpędzanie kończy się na 198 km/h. Czy równie pozytywnie prezentują się rezultaty dotyczące zużycia paliwa? Pod wodzą mojej prawej nogi trudno osiągnąć dane katalogowe, ale uzyskana średnia w cyklu mieszanym, czyli 7,1 litra i tak robi bardzo dobre wrażenie. Eko-maniacy bez problemu zmniejszą tę wartość o litr.

Wrażenia z jazdy
Gabaryty auta nie należą do najskromniejszych, dlatego niektórzy mogą pomyśleć, że manewrowanie po wszelkiego rodzaju parkingach należy do skomplikowanych i stresujących czynności. Oświadczam tym osobnikom, że… nic bardziej mylnego. Zwisy karoserii są stosunkowo niewielkie, widoczność bardzo dobra, a czujniki – sprawne. Poza tym, mamy do dyspozycji kamerę cofania. Jakby tego było mało, auto wyposażono w system samodzielnego parkowania. Ten jednak nie jest konieczny, bo i tak przy tych wszystkich pozostałych wspomagaczach trudno jest niecelowo uderzyć w jakąkolwiek przeszkodę.

Pod względem właściwości jezdnych trudno mieć zastrzeżenia, jeśli weźmiemy pod uwagę rozmiary (4854 mm długości, 2081 mm szerokości z lusterkami) i wagę auta (ponad 1800 kg). Mimo tych sporych liczb, auto zachowuje się pewnie, nawet w ciaśniejszych zakrętach. Największą robotę wykonuje układ kierowniczy, który należy do całkiem precyzyjnych. Z kolei zawieszenie pozwala na dość wyraźne przechyły nadwozia, ale nie ma mowy o przekroczeniu skali bezpieczeństwa. Jeśli już o tym mowa, to warto dodać kilka słów na temat napędu 4×4. Alhambra nie jest SUV-em, dlatego system 4Drive nie przysporzy jej zdolności terenowych. Przyda się jednak w mało sprzyjających warunkach drogowych, kiedy jedna oś będzie mieć problemy ze znalezieniem odpowiedniej przyczepności.

Dwulitrowy, 150-konny diesel to właściwe źródło mocy. Co ciekawe, jest to najsłabszy wariant (razem z 1.4 TSI) dostępny w tym modelu. Osoby, które częściej jeżdżą z dużym obciążeniem mogą jednak zdecydować się na 184-konny wariant tego samego silnika lub 220-konnego benzyniaka (2.0 TSI). Aczkolwiek kierowcom, którzy starają się znaleźć kompromis pomiędzy dynamiką jazdy a zdrowym rozsądkiem, wystarczy testowana konstrukcja. Co istotne, tworzy zgrany duet z 6-biegowym manualem, którego lewarek ma precyzyjne i krótkie skoki.

Okiem przedsiębiorcy
Ceny prezentowanego SEAT-a startują od 105 500 zł. Bazowym wariantem jest 150-konna jednostka benzynowa, 6-biegowa skrzynia manualna i wyposażenie Reference. Wersja topowa, czyli Style Advenced zintegrowana ze 150-konnym silnikiem wysokoprężnym i napędem 4Drive to koszt 154 200 zł. Pamiętajmy jednak, że Alhambra ze zdjęć posiada także pakiet wizualny FR, który kosztuje dodatkowo 4337 zł, ale jest on wart swojej ceny, ponieważ skutecznie wyróżnia auto z tłumu.

Osoby zainteresowane różnymi formami finansowania, mogą zdecydować się na jedną z dwóch opcji kredytowych: Moc Trzech Zer (wkład własny od 0 do 50%, umowa na okres od 12 do 60 miesięcy, 0% prowizji bakowej, 0% odsetek) lub Moc Niskich Rat (wkład własny od 0 do 30%, umowa na okres 36 lub 48 miesięcy, na koniec zwrot/wykup pojazdu, 0% odsetek). SEAT oferuje także dwie promocje leasingowe: Moc Niskich Kosztów (opłata wstępna od 10% wartości auta, umowa na okres od 24 do 60 miesięcy, wartość wykupu od 1 do 25%, suma opłat od 101,99%) i Moc Niskich Rat (wkład własny od 0 do 30%, umowa na okres 36 lub 48 miesięcy, na koniec zwrot lub wykup pojazdu).

Podsumowanie
Alhambra nie należy do najmłodszych konstrukcji, ale wciąż jest jedną z ciekawszych propozycji dla dużych rodzin. Wbrew panujący trendom, nie stała się SUV-em czy crossoverem, które może i modniej wyglądają, ale o praktyczności hiszpańskiego modelu mogą jedynie pomarzyć. Poza tym, dwulitrowy diesel, sześciobiegowy manual i napęd na obie osie zapewniają w miarę oszczędną i bezpieczną jazdę, dlatego tworzą zestaw godny polecenia.

Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński