Są sytuacje, które mogą zaskoczyć kierowców. Niektórzy o większej wyobraźni starają się ich unikać. Tutaj jednak trudno było przewidzieć taką kolej rzeczy…
Kierowca ciężarówki nie zauważył pewnej przeszkody. Z kamery monitoringu jej nie widać, ale duże prawdopodobieństwo, że była to stalowa lina rozciągnięta wzdłuż kawałka drogi bądź wysoki próg. Inny użytkownik ruchu zdołał uniknąć niebezpieczeństwa lewą stroną. Osoba prowadząca ciężki pojazd nie miała tyle szczęścia i zrobiła autem niepełne salto – z lądowaniem na „plecach”. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że „akrobacja” zaowocowała uderzeniem w wiadukt, który runął wraz z ciężarówką…
Jest też inna teoria dotycząca tego materiału. Może to być… scena z filmu, co mógłby sugerować jadący obok pojazd z wysięgnikiem (na którym miałaby znajdować się kamera). Zobaczcie to: