Do kolejnego niebezpiecznego zdarzenia drogowego doszło na skrzyżowaniu ulic 1 Maja i Brzechwy w Rudzie Śląskiej.
Na nagraniu z monitoringu miejskiego można dostrzec przebieg zdarzenia. Taksówkarz chciał skręcić w lewo, co było związane z wjechaniem na drogę z pierwszeństwem. Niestety, wykazał się niecierpliwością. W efekcie wymusił i doprowadził do kolizji ze srebrnym Renault. Nikomu nic się nie stało.
Kierowca zawodowy miał bardzo ograniczoną widoczność. Na przystanku autobusowym znajdującym się po jego lewej stronie stał zatrzymany autobus, który skutecznie uniemożliwiał dostrzeżenie pojazdów nadjeżdżających z tamtej strony.
Czekać czy jechać?
Taksówkarz postanowił zaryzykować i po dłuższej chwili wyjechał. Niestety, ruch był duży i trafił na zły moment. Nie miał możliwości zobaczenia, czy nie zbliża się jakiś inny samochód. Żeby to zrobić w takich okolicznościach, konieczne było zajęcie kawałka pasa niemal całą maską. W tym przypadku doszło natomiast do próby szybkiego przecięcia toru jazdy, co skończyło się zderzeniem.
Sprawca zdarzenia nie powinien wyjeżdżać w takich sposób – dla bezpieczeństwa swojego i innych. Kierowca autobusu też nie pomógł w tej sytuacji, a wydaje się, że miał taką możliwość. Niech to będzie przestroga dla wszystkich niecierpliwych.
Co zrobić w takiej sytuacji? Są dwa rozwiązania minimalizujące ryzyko. Pierwsze z nich to zaczekanie, aż będzie odpowiednia widoczność. Jeżeli nie ma kolejki za nami, można się na to zdecydować. Drugie to skręcenie w prawo i zawrócenie przy najbliższej możliwej okazji. Lepiej stracić minutę, niż nerwy i zniżki u ubezpieczyciela.