Słowo „rzeźba” pasuje do wielu dzieł artystycznych. Okazuje się, że może również mieć swoje zastosowanie w świecie motoryzacji. Potrzebny jest jednak wyjątkowy przypadek.
I właśnie na taki natrafiłem w sieci. Nagranie pochodzi z Rosji. Podobnie jak w Polsce, można tam znaleźć wielu blacharzy i lakierników, którzy są współczesnymi interpretacjami Michała Anioła… Inaczej ich nazwać nie można, bo tylko wyjątkowi artyści umieją nałożyć (równiusieńko!) tyle szpachli na wgniecione drzwi i to w taki sposób, by szybko nie odpadła.
Ilości „blacharskiego złota” są tu horrendalne. I nic dziwnego, że wzbudzają śmiech pracowników warsztatu, którzy je odkryli przy użyciu łomu. Musicie to zobaczyć: