Strategia 70-letniego dyktatora wydaje się coraz bardziej odseparowana od logiki. Problemy Rosji narastają z godziny na godzinę.
Błędy i niskie morale wojska agresora sprawiają, że ukraińscy farmerzy stają się uzbrojoną armią. Brzmi to groteskowo, ale taka jest prawda. Ludność cywilna przejmuje coraz więcej rosyjskich pojazdów bojowych.
W sieci krążą już dziesiątki albo nawet setki nagrań ujawniających holowanie maszyn militarnych za pomocą ciągników rolniczych. Zdarzają się nawet „perełki” z ludnością romską w akcji. W sieci pojawiają się nawet poradniki, jak przejąć taki pojazd. Ta absurdalna wojna jest pełna tragedii, sprzeczności i głupoty.
Gleba obfita w militaria
Rosjanie atakują z różnych stron, ale nie są tak skuteczni jak ukraińska armia uzupełniona sprzętem i wywiadem NATO. Coraz większa liczba żołnierzy rosyjskich rezygnuje z walki, ponieważ nie widzi w tym najmniejszego sensu. Ginąć lub zabijać bratni naród przez ambicje jednego imperialistycznie myślącego wodza? To skrajnie głupie.
Niektórzy celowo wjeżdżają w błoto, inni uciekają. Są też tacy, którzy nie mają żadnego wsparcia logistycznego i nie mają skąd wziąć paliwa. To wszystko sprawia, że na terenie Ukrainy znajduje się wiele opuszczonych pojazdów bojowych w dobrym stanie.
Jak można się domyślać, mieszkańcy szybko organizują się, by pozostawiony sprzęt nie został zmarnowany. Przecież nigdy nie wiadomo, kiedy się przyda, tym bardziej że wciąż trwa inwazja. Mamy jednak nadzieję, że rosyjskie wojsko w końcu odpuści i zrozumie, że przyczynia się do niszczenia dwóch narodów.