Brytyjski prezenter słynie z ciętego języka i dystansu – zarówno do siebie, jak i wszystkich innych. Nie ma najmniejszych problemów z krytyką gwiazd.
Dlaczego Hammond ocenia auta celebrytów? Odpowiedź wydaje się najprostsza z możliwych: bo może. Jego podejście do życia może nie jest tak ekscentryczne, jak Jeremy’ego Clarksona, ale Richard też potrafi użyć mocnych słów, by wzbudzić kontrowersje.
Przypomnijmy, że razem ze wspomnianym Clarksonem oraz Mayem opuścił szeregi Top Gear już kilka lat temu. Powodem było spoliczkowanie producenta, którego miał dopuścić się Jeremy. Wtedy też pozostali prezenterzy, utrzymując solidarność z niesfornym kolegą, postanowili zamknąć ten istotny rozdział.
I tak narodziło się The Grand Tour, czyli swego rodzaju odpowiednik Top Gear, tyle że produkowany i udostępniany na platformie Amazon. Motywem przewodnim są oczywiście podróże. Klimat pozostał jednak ten sam. Nic jednak nie trwa wiecznie, dlatego należy spodziewać się finału. Panowie są coraz starsi, co widać i słychać.
Richard Hammond ocenia auta celebrytów
Niemniej jednak, co jakiś czas przypominają o sobie w sieci – i to na kilku kanałach. Jednym z nich jest profil Drivetribe na YouTube. Właśnie tam Hammond hejtuje auta celebrytów. Z pewnością nie wszyscy ze wspomnianych bohaterów materiału będą zachwyceni.
Miejscem realizacji tego materiału jest Hotel Bridge zlokalizowany w Buttermere. W tym malowniczym, bardzo urokliwym miejscu, Hammond pozwala sobie na „mocny pojazd” kolegów, którzy też występują przed hamerami.
Wydaje się, że najbardziej dostało się Jaguarowi S-Type, który został określony jako „jedna z tych okropnych sof, które są reklamowane w Ameryce”. No cóż, nie za przyjemne porównanie.
Nie zabrakło również pochlebnych komentarzy. Brytyjczyk dobrze ocenił Mini, Forda Bronco i Chevroleta Corvette C4, choć ten ostatni jest daleki od oryginału. Cały, kilkunastominutowy materiał znajdziesz poniżej tego artykułu. Nie jest to film najwyższych lotów, ale do obiadu może być.