Najmniejszy Range Rover trafił na warsztat znanego tunera.
Hamann, bo właśnie o nim mowa, stworzył pakiet stylistyczny zarówno dla wersji 3-, jak i 5-drzwiowej. Jego głównymi elementami są wyraźnie poszerzone nadkola, bardzo muskularne zderzaki, nakładki na progi, spojler dachowy i końcówki wydechu umieszczone centralnie. Nie zabrakło także świetnie wyglądających, wieloramiennych felg. Co więcej, tuner oferuje zastrzyk mocy. Przykładowo, 151-konny diesel może zyskać dodatkowe 30 KM, a 240-konny benzyniak bonusowe 20 KM. Podoba nam się!
Źródło: Carscoops