Jestem ciekaw, czy kiedyś dojdziemy do punktu, w którym wypadki w ruchu drogowym będą czymś wyjątkowo sporadycznym. Jeżeli tak będzie, to myślę że dopiero w następnym stuleciu.
Człowiek nie jest bowiem w stanie stworzyć idealnego systemu, bo sam nie jest idealny i popełnia błędy. Jednym z kluczowych w przypadku samodzielnej jazdy jest lekceważenie przepisów. Ten kierowca „przymknął oko” na czerwone światło przed skrzyżowaniem. Takie zachowanie nie jest ani rozsądne, ani bezpieczne w żadnej sytuacji, a tym bardziej na ruchliwych „krzyżówkach”. Konsekwencją tego nieodpowiedzialnego czynu było zderzenie z prawidłowo jadącym kierowcą, którego auto dachowało. Szczęście w nieszczęściu, że nikt nie zginął. Zobaczcie nagranie pochodzące z auta świadka:
Najgorsze jest to, że taki cwaniak wyjdzie z tego cało, a zginą niewinni, często dzieci. Przykre i powinno się takich eliminować ze świata kierowców.