Do tego niebezpiecznego zdarzenia doszło w minionym miejscu niedaleko wybrzeży Holandii. Przedstawiciele firmy użytkującej statek podali nowe informacje na temat katastrofy.
Peter Berdowski, dyrektor generalny Boskalis Salvage Company ujawnił, że na jednostce znajdowało się aż 3700 samochodów. Były one przewożone z Niemiec do Egiptu. Z oficjalnych informacji wynika, że wśród nich były modele BMW, Mercedesa i Volkswagena. Nie można jednak wykluczyć także innych marek. Pożar statku wywołał lawinę spekulacji.
Warto podkreślić, że sytuacja została opanowana, choć nie obyło się bez kosztownych strat. Sam statek został odholowany do portu Eemshaven w Holandii, gdzie będzie przebywał do 14 października. Później czeka go przeniesienie lub całkowite zezłomowanie.
Pożar statku transportującego auta
Cztery dolne pokłady frachtowca (spośród dwunastu) są stosunkowo lekko uszkodzone. Znajdowały się tam głównie modele zasilane akumulatorowo, czyli te elektryczne. Ich obecności nie należy jednak wykluczać na innych poziomach.
>Norweska firma żeglugowa zakazała transportu aut elektrycznych. Powodem obawa przed pożarem
Im wyżej, tym sytuacja była trudniejsza. Temperatura była tak wysoka, że część samochodów po prostu roztopiła się. Wstępny raport sugeruje, że ogień rzekomo wybuchł w pobliżu nieokreślonego samochodu elektrycznego. Jest jednak za wcześnie, by wydawać wyrok w tej sprawie.
Jak wynika ze wstępnych informacji, 500 samochodów udało się zachować w świetnym stanie i drugie tyle w dobrym stanie. Międzynarodowa Unia Ubezpieczeń Morskich (IUMI) ujawniła, że jeszcze nie ustalono, gdzie rozpoczęła się ta tragedia ekologiczna.
Niestety, w wyniku tej tragedii zginął jeden członek załogi, a kilku pozostałych odniosło rany. Pozostaje wierzyć, że uda się znaleźć przyczynę i wykluczyć podobne sytuacje, by transport morski był jeszcze bezpieczniejszy.
Źródło: Automotive Logistics
Do tego niebezpiecznego zdarzenia doszło w minionym…# miejscu #… niedaleko wybrzeży Holandii.
czy ktoś wogóle czyta co pisze?