Lotniska to bez wątpienia najlepiej strzeżone i kontrolowane obiekty publiczne na naszej planecie. Skuteczniej mogą być tylko chronione przestrzenie wojskowe.
To jednak nie oznacza, że nie dochodzi na nich do wypadków. W końcu ludzie są ludźmi, a to oznacza możliwość wystąpienia niepożądanych zdarzeń w najmniej oczekiwanym miejscu i takim też momencie. I właśnie z podobną historią mamy tutaj do czynienia.
Wydarzyło się to na lotnisku w mieście Sarasota (Floryda, Stany Zjednoczone). Na kamerze z monitoringu widać strefę odprawy. W pewnej chwili do budynku wjeżdża samochód i uderza w najbliższą przeszkodę. Gdyby w tamtym czasie podróżni stali w kolejce, to z pewnością doszłoby do tragedii.
Kierowca z niewiadomych przyczyn przemieszczał się po terenie obiektu z wysoką prędkością i stracił panowanie nad pojazdem. Policja bada okoliczności zdarzenia. Nikt nie zginął. Sprawca został przetransportowany do szpitala.