Wojciech Krzemiński
Cayenne to pierwszy SUV w historii Porsche i bardzo istotny model – szczególnie z perspektywy ekonomicznej. Dzięki istnieniu takiego samochodu, niemiecka marka ma środki finansowe na produkcję kultowej 911-tki i innych sportowców.
Trwa bowiem moda na tego typu nadwozia – także w stylu coupe. Właśnie dlatego Cayenne doczekało się nowej wersji, która ma przyciągnąć do salonów tych klientów, którzy szukają SUV-a z nieco bardziej dynamiczną sylwetką. Auto ma wyraźnie opadającą linię dachu i mocno pochyloną szybę. Klapa bagażnika nie jest jednak tak bardzo „odcięta” stylistycznie, jak w przypadku BMW X6 czy Mercedesa GLE Coupe. Dzięki temu sylwetka wygląda nieco spójniej.
Wewnątrz znajdziemy oczywiście znany wszystkim kokpit. Wyróżniają go materiały wysokiej jakości, ciekawy design, okrągły zegarek na podszybiu, charakterystyczny zestaw wskaźników z centralnym obrotomierzem i szeroki ekran multimedialny. W porównaniu do zwykłej odmiany Cayenne, z tyłu może być nieco mniej miejsca nad głowami.
W gamie jednostek napędowych znajdziemy dwa benzyniaki. Pierwszy z nich to 3-litrowe V6 oferujące 340 KM i 450 Nm. Dzięki niemu auto osiąga pierwszą setkę w 5,7 sekundy i rozpędza się do 243 km/h. Dla fanów mocniejszych wrażeń przygotowano natomiast V8 o pojemności 4 litrów generujące 550 KM i 770 Nm. W tym przypadku sprint do 100 km/h trwa zaledwie 3,7 sekundy, a v-max wynosi 287 km/h.
Porsche otworzyło już przyjmowanie zamówień. Pierwsze sztuki pojawią się na drogach latem tego roku.
