Niemal każdy z nas miał do czynienia z autobusami miejskimi. Nikt nie lubi, jak się spóźniają, ale jeszcze gorzej jest wtedy, gdy to my nie zdążymy na czas…
Kierowca oczywiście nie zaczeka, bo ma swój grafik, w którym musi się zmieścić. I właśnie z taką sytuacją mieliśmy tutaj do czynienia. Młody chłopak, choć pędził ile sił w nogach, nie zdołał dogonić pojazdu komunikacji miejskiej. Zauważył to przypadkowy kierowca, który znalazł się w jego sąsiedztwie.
Postanowił on zatrzymać się na poboczu i zaoferować swoją pomoc. Młody mężczyzna oczywiście skorzystał z tej okazji. W ten sposób udało się dogonić autobus na dalszym przystanku. Jak widać, duch w narodzie nie zginął i wciąż można liczyć na miłe gesty, które tak naprawdę nic nie kosztują, a mogą komuś bardzo pomóc.