Do prawdziwego szczęścia w nieszczęściu doszło na rajdzie Wysp Kanaryjskich w serii FIA European Rally Championship (ERC).
Co istotne, bohaterami sytuacji była polska załoga jadąca Fordem Fiestą RS – Tomasz Kasperczyk i Damian Syty. Wszystko wydarzyło się na asfaltowym odcinku specjalnym biegnącym przez górskie przełęcze. Droga bardzo kręta, ale niezwykle malownicza i zapierająca wręcz dech w piersiach. Niestety, dość niebezpieczna, ze względu na różnice poziomów. Za utwardzoną nawierzchnią znajduje się bowiem duża przepaść. Pech chciał, że auto załogi Kasperczyk/Syty wpadło w poślizg i nie było już miejsca na ratunek. Z impetem uderzyło w barierki, które NA SZCZĘŚCIE pochłonęły uderzenie i zatrzymały samochód przed przepaścią . Gdyby jednak ich nie było, to mogłoby się to skończyć wręcz fatalnie… Zobaczcie nagranie z helikoptera: