Do tego zdarzenia drogowego doszło pod koniec grudnia na ulicy Warszawskiej w Bielsku-Białej. Na szczęście skończyło się na strachu.
Wielu tamtejszych kierowców twierdzi, że fragment przebiegający przez skrzyżowanie jest zdradliwy. Zakręt nie wygląda na duże wyzwanie, ale wystarczy, że kierowca ma kiepskie opony, przesadzi z prędkością albo nie dostosuje jazdy do panujących warunków.
Która przyczyna jest tu najbardziej prawdopodobna? No cóż, wszystkie trzy mają solidne podłoże. Niewykluczone, że wszystkie wymienione hipotezy są tu słuszne.
Jak widać na nagraniu przedstawiającym perspektywę świadka, kierowca koreańskiego auta miejskiego stracił panowanie już na wyjściu z zakrętu. Jego pojazd w padł w nadsterowność.
Mężczyzna próbował kontrować, ale nie utrzymał się na właściwym torze jazdy. Udało mu się jednak uniknąć kolizji z pojazdami znajdującym się w najbliższym otoczeniu.
Co ciekawe, zdołał także ominąć elementy infrastruktury (znaki, słupy, barierki). Można stwierdzić, że miał bardzo dużo szczęścia biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności.
Po chwili wrócił na właściwy tor jazdy. Czy wyciągnie wnioski z tej lekcji? Na pewno przez jakiś czas będzie ostrożniejszy i zapamięta, że niewiele trzeba, by samochód wpadł w poślizg.
Pamiętajmy o dostosowywania prędkości do warunków panujących na drodze. Ważne jest także ogumienie właściwej jakości, które zapewni odpowiednią przyczepność. Nie lekceważmy również ograniczeń – nie są ustawiane dla ozdoby.