Kolekcjonerzy już zacierają ręce. Wartościowy model szwedzkiego producenta trafi wkrótce na aukcję.
Historia tego auta jest bardzo ciekawa. Zaczęło się od konceptu CC, który kilka lat później został udoskonalony i zaprezentowany jako CC8S. W 2004 roku nabrał ostatecznego kształtu. I właśnie tak powstał Koenigsegg CCR.
Prezentowana sztuka ma podwozie o numerze 7011 i pełniła rolę samochodu pokazowego. Co ciekawe, był to pierwszy egzemplarz, który został oficjalnie zaprezentowany. Zarejestrowano go w 2006 roku w Niemczech.
Co ciekawe, jest jednym z czternastu CCR, jakie w ogóle zostały stworzone. Zdobi go lakier Lava Orange, który sprawia, że jest jeszcze bardziej unikatowy. Jego „życie” toczyło się nie tylko w Niemczech, ale też Francji i Luksemburgu, gdzie cieszył wzrok zamożnych kolekcjonerów.
Od momentu wyjechania na drogi pokonał zaledwie 2347 kilometrów. Jedna z pokonanych tras obejmowała tor Nardo Ring we Włoszech. Właśnie tam udało się rozpędzić ten egzemplarz do 387,87 km/h. Tym sposobem 28 lutego 2005 roku Koenigsegg CCR został rekordzistą prędkości, detronizując McLarena F1. Radość nie trwała jednak długo, bo w kwietniu na szczycie pojawiło się Bugatti Veyron.
Warto dodać, że Koenigsegg CCR skrywa benzynowy silnik V8 o pojemności 4,7 litra. Dzięki doładowaniu, oferuje 806 koni mechanicznych i 920 niutonometrów maksymalnego momentu obrotowego. Za przeniesienie tej absurdalnej mocy na asfalt odpowiada sześciobiegowa skrzynia manualna.
Samochód zostanie trafi na aukcję już w lipcu. Specjaliści przewidują, że może osiągnąć cenę około 760 tysięcy euro, czyli 3 389 600 złotych.