Król Hiszpanii, Filip IV odwiedził ostatnio fabrykę Seata w Martorell.
Z tej okazji pracownicy przygotowali dla niego bardzo przyjemną niespodziankę. Postanowili bowiem odrestaurować Seata Ibizę z 1986 roku, który kiedyś należał właśnie do króla. Był to prezent od jego ojca z okazji 18-tych urodzin. Auto ma obecnie na liczniku 150 000 km i największym wyzwaniem podczas renowacji był układ paliwowy. „Królewska” Ibiza trafi do muzeum hiszpańskiej marki, które ma w swojej kolekcji 250 wyjątkowych aut.
Źródło: WCF