Były prezenter Top Gear, Jeremy Clarkson, w jednym z odcinków swojego show rozsławił Peela P50 na całym świecie. Uchodzi on za najmniejszy samochód jaki kiedykolwiek powstał.
Po naszej planecie jeździ tylko 26 egzemplarzy. Auto powstało w latach 60. i wtedy kosztowało 199 funtów, co stanowi teraz równowartość 5440 dolarów. Jego sercem jest niewielki silniczek o pojemności 49 cm3, który nie pozwala na zbyt wiele szaleństw. Choć trzeba przyznać, że jazda autem bez biegu wstecznego i czegokolwiek, co daje poczucie bezpieczeństwa jest szaleństwem samym w sobie… Jedna z jeżdżących sztuk trafiła ostatnio na aukcję i wzbudziła ogromne zainteresowanie. Czerwony Peel P50 pochodzący z 1964 roku osiągnął 176 000 dolarów… Kwota tak duża, że trudna do uzasadnienia. Widocznie nowy właściciel bardzo chciał mieć w swoim garażu to „minimalistyczne dzieło sztuki motoryzacyjnej”. Pozostaje tylko pogratulować!
Źródło: WCF
Takim to nawet po bułki do sklepu nie wiem, czy opłaca się jechać… A co dopiero wydawać tyle kasy. No ale cóż, kto bogatemu zabroni 🙂
Po bułki? Do teatru! 😀