Zimowa aura nie przeszkadza polskim kierowcom w realizowaniu nie do końca bezpiecznych pomysłów.
Wydaje się, że właśnie z taką sytuacją mieliśmy tutaj do czynienia. Kierowca wziął na hol jakiś wrak. Naprawdę trudno poznać, co to był za samochód. Niewykluczone, że reszta jakiegoś koreańskiego minivana.
Droga była całkowicie zaśnieżona. Widać, że to jakaś mało uczęszczana krajówka. To jednak nie oznacza, że ktoś powinien wyjeżdżać na nią czymś, co raczej nie przeszłoby przeglądu.
Holowanie wraku – nic bezpiecznego
Podejrzewamy, że ten rozmontowany pojazd był transportowany na złom. W takim stanie powinien jednak znajdować się na lawecie. To oczywiście wymagałoby większej inwestycji, dlatego panowie postanowili uniknąć kosztów.
Być może wybrali chociaż dobrą porę, która wiąże się z małym ruchem. Holowany pojazd nie miał jednak elementów oświetlenia i karoserii. Duże prawdopodobieństwo, że jego opony nie nadawały się do jazdy w takich warunkach. O pewności co do sprawności układu hamulcowego też mówić pewnie nie można.
Pozostaje mieć nadzieję, że ambitny, choć nierozsądny pomysł zakończył się powodzeniem i nie doszło do żadnych niebezpiecznych zdarzeń po drodze. Pamiętajmy jednak, że holowanie pojazdu powinno odbywać się w maksymalnie bezpiecznych warunkach, a sam pojazd musi być do tego zdatny. W tym przypadku tak nie było, co groziło zarówno mandatem, jak i niebezpieczeństwem.