Szpan ma różne oblicza. Jedni wożą się pomału, a inni – próbują zaimponować bardziej barwnymi metodami.
Przykładem może tu być kierowca Chevroleta Corvette, który postanowił spalić gumę i wykręcić bączka na drodze publicznej. Oczywiście nie jest najmądrzejsza metoda na zdobycie uznania, ale wielu kierowców posiadających drogie auta decyduje się na taki krok. Jak wiadomo, różnie to się kończy. W tym przypadku brazylijski „drajwer” nie wpadł w barierki czy hydrant, ale po kilku sekundach przed jego maską wylądował radiowóz. Na cóż, teraz będzie musiał pochwalić się kolegom, że złapała go oklejona Dacia… A może nawet nie musi, bo internet bywa szybszy niż supersamochód… Karma wraca…
https://www.youtube.com/watch?v=ftoSu1lpIj8