Niektóre samochody rywalizują o klientów awangardową stylistyką. Inne starają się oferować jak najbogatsze wyposażenie. Tymczasem ten model pozostaje wierny pragmatyzmowi.
Japoński van ma już duży bagaż rynkowych doświadczeń. Jego aktualne wcielenie jest sprzedawane od dwunastu lat. W niektórych przypadkach taki okres oznacza dwie generacje pojazdu. W tym segmencie czas biegnie jednak nieco wolniej.
Warto dodać, że prezentowane auto doczekało się wersji specjalnej z okazji 50. urodzin. Tak, pierwotny model pojawił się na rynku pół wieku temu. Od tego momentu marka skrupulatnie rozwija jego koncepcję.
Japoński van dla pragmatyków
Oto Nissan Caravan 50th Annieversary Edition. Taka konfiguracja będzie oferowana od października do marca 2024 roku. Jej celem jest upamiętnienie protoplasty (nazwanego NV350), od którego wszystko się zaczęło.
To tak naprawdę lekki samochód dostawczy w wersji osobowej. Jego szósta generacja, czyli ta aktualnie oferowana, została wprowadzona w 2011 roku. Sześć i dziesięć lat później przeszła liftingi. Trudno jednak mówić o nowoczesnej stylistyce.
Wariant 50th Annieversary Edition wyróżnia się czarnym grillem, elektrycznie składanymi lusterkami oraz dodatkowym emblematem na klapie bagażnika. Całość została uatrakcyjniona lakierem „Cashmere Greige”, który jest jednym z czterech dostępnych.
We wnętrzu można natomiast spotkać wszystko, co jest dostępne w tym modelu, ponieważ edycję specjalną oparto na wersji Grand Premium GX. Użytkownik ma więc do dyspozycji dotykowy ekran multimedialny i automatyczną klimatyzację. Panel tej drugiej przypomina instrument zastosowany w Micrze poprzednie generacji. Aby było bardziej prestiżowo, na tapicerce zostały wyhaftowane dedykowane oznaczenia.
Prezentowana konfiguracja została oparta na nadwoziu o długości 5080 milimetrów z powiększonym rozstawem osi, standardową wysokością dachu oraz niską podłogą. Według Nissana, auto służy zarówno jako pojazd dostawczy, jak i rodzinny, dlatego łączy cechy vana z osobówką.
>Surowy pick-up Nissana wjeżdża na rynek. Tak powinien wyglądać wół roboczy
Japoński van dostępny jest z dwulitrowym silnikiem QR20DE generującym 129 koni mechanicznych oraz 178 niutonometrów. Alternatywą dla niego jest 2,5-litrowy diesel 4N16 od Mitsubishi, który oferuje 130 koni mechanicznych i 370 niutonometrów.
Moc może trafiać na tylne lub wszystkie koła za pomocą siedmiobiegowego automatu. Ceny tego modelu rozpoczynają się od 3 483 700 jenów, czyli około 101 tysięcy złotych (kurs 0,029).
i jedno zdjęcie wnetrza – brawo 🙁
nie wiem jak to policzyłeś ale ja widzę dwa zdjęcia wnętrza
to nawet nie jest zdjecie to wizualizacja
Czemu to takie brzydkie?
deska chyba z Cube… n.c.