Wojciech Krzemiński
To ważne wydarzenie dla polskiego przemysłu motoryzacyjnego. W Gliwicach ruszyła właśnie produkcja najnowszej Astry. Tak, piąte wcielenie popularnego kompaktu powstaje właśnie u nas. I jest to duży powód do zadowolenia.
Zresztą, wystarczy spojrzeć. Nowa Astra naprawdę świetnie wygląda. Jej design łączy elegancję z dynamiką. W porównaniu do poprzedniczki, sprawia wrażenie znacznie lżejszej, co akurat nie jest tylko złudzeniem optycznym… Ładnie narysowane reflektory, długi grill, wyraźnie opadająca linia dachu, przyjemne dla oka wypełnienia lamp i sporo prostych przetłoczeń – kompaktowy Opel dołączył do grona najładniejszych przedstawicieli segmentu C.
Wewnątrz również widać spory postęp. Oprócz znacznie bardziej przyjemniejszych materiałów wykończeniowych, możemy liczyć na lepszą ergonomię. Rolę centrum dowodzenia pełni dotykowy ekran multimedialny, który działa naprawdę sprawnie. Cieszy także fakt, że panowie z Opla zdecydowali się na zastosowanie klasycznego panelu klimatyzacji. Fotele to natomiast osobna historia. W opcji mogą być one podgrzewane, wentylowane i elektrycznie sterowane. Co więcej, posiadają także wbudowaną funkcję masażu. Ich topowy wariant ma obejmować zakres regulacji 18 elementów.
Wśród opcji wyposażenia ciekawym punktem jest system Opel OnStar, który ma zapewnić właścicielowi lub użytkownikowi bezpieczeństwo. W jaki sposób? Otóż, w razie wypadku, powiadomi odpowiednie służby, a także pozwoli przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu skontaktować się z opiekunem w celu uzyskania informacji na temat funkcjonowania własnego samochodu.
A jak kształtują się ceny? Nowa Astra w podstawowej wersji to wydatek 59 900 zł. W tej cenie otrzymujemy egzemplarz ze 100-konnym silnikiem benzynowym. Na liście wyposażenia (Essentia) znajdziemy natomiast m.in.: sześć poduszek, manualną klimatyzację, radio CD z Bluetooth, USB i AUX, elektryczne i podgrzewane lusterka, system ułatwiający ruszanie pod górkę, centralny zamek i elektryczne szyby. Krótko mówiąc (czyt. pisząc), biedy nie ma! Jeśli jednak ktoś życzy sobie więcej, to musi wyłożyć na stół 63 000 zł. Wtedy otrzyma odmianę Enjoy, która oprócz podstawowego wyposażenia ma system multimedialny IntelliLink z ekranem dotykowym, tempomat, komputer pokładowy, a także skórzaną, wielofunkcyjną kierownicę.
Nowa Astra ma szansę namieszać w segmencie C i zostać jednym z najważniejszych graczy na Starym Kontynencie. Czy osiągnie sukces w Polsce? Nie mamy co do tego najmniejszych wątpliwości.
Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński
