Mazda pokazała w Los Angeles kolejną generację „Szóstki”. Podobnie jak CX-5, auto przeszło gruntowną ewolucję.
Design to oczywiście rozwinięcie koncepcji, która zadebiutowała wraz z poprzedniczką. Reflektory patrzą jednak nieco bardziej zadziornie, a grill zyskał kolejne kilka centymetrów. Z tyłu również miała miejsce dyskretna zmiana stylistyczna pod postacią lamp o nowym kształcie i listwy, która je łączy. Nie zabrakło także nowych przetłoczeń wzbogacających elegancką sylwetkę tego modelu.
Z kolei we wnętrzu zmieniło się niemal wszystko. Kokpit ma teraz zupełnie inną formę, która skuteczniej przykuwa wzrok. Poza nowym wyglądem z pewnością zyskał na jakości i spasowaniu. Co istotne, projektanci nie zrezygnowali z analogowych zegarów i standardowego panelu automatycznej klimatyzacji. Dzięki temu można liczyć na wzorcową czytelność. Odpowiednią ergonomią wyróżnia się natomiast ekran multimedialny zintegrowany z niewielką klawiaturą i dwoma pokrętłami. To bardzo wygodne i proste rozwiązanie.
Wśród nowoczesnych elementów wyposażenia znajdziemy m.in.:
– System kamer 360°;
– Zestaw wskaźników w formie wyświetlacza TFT o przekątnej 7 cali i możliwości zmiennej konfiguracji zegarów (w modelach o wyższym poziomie wyposażenia);
– Nowy wyświetlacz systemów informacji i rozrywki MZD CONNECT o przekątnej 8 cali z podwyższonym kontrastem kolorów
– Tempomat radarowy Mazda Radar Cruise Control działający w pełnym zakresie prędkości, z funkcją Stop & Go, dostępny jako opcja wyposażenia;
– System odmrażania wycieraczek przedniej szyby;
– Wyświetlacz czołowy Active Driving Display.
W Stanach Zjednoczonych nowa Mazda6 będzie oferowana z dwiema jednostkami o pojemności 2,5 litra. Pierwsza z nich to SKYACTIV-G (192 KM) znana także w Europie. Druga propozycja jest natomiast uturbiona i dysponuje mocą 250 KM – to ta sama konstrukcja, którą znajdziemy w nowej CX-9. Współpracuje z nią 6-biegowa przekładnia automatyczna. Nie wiadomo, czy egzemplarze w takiej konfiguracji pojawią się na Starym Kontynencie.
No i ładnie ja odmienili ale bardziej zaskoczyła mnie jednak zmiana designu u ssanga. Koreańczyk teraz naprawdę wyglada całkiem spoko.