Karawan to oczywiście ostatni samochód, z którym ma do czynienia osoba zmarła. Przeważnie są to przerobione limuzyny lub vany marek premium.
Dziś prezentujemy Wam coś zupełnie innego – projekt przygotowany przez firmy Brahms Electric Vehicles i Leverton & Sons. Za bazę posłużył Nissan Leaf, czyli elektryczny model japońskiej marki cieszący się bardzo dużą popularnością na całym świecie. Z jednej strony, zamiast metalowych drzwi zastosowano duże okno, które prezentuje trumnę sąsiadującą z kierowcą. Z drugiej mamy normalnego Leafa. Co o tym myślimy? Jest to oryginalny pomysł. Pojazd elektryczny zachowuje ciszę, co w takich chwilach jest istotne. Poza tym, nie emituje spalin. Według nas powinien być jednak nieco większy, jak choćby NV200, który również występuje jako elektryk (e-NV200). Co ciekawe, twórcy sprzedali już dwie sztuki karawanu na bazie Leafa. Być może pomysł się przyjmie i w przyszłości będzie więcej takich aut na ostatniej drodze…