Pościgi to codzienność dla amerykańskiej policji. Nasi funkcjonariusze mogą się cieszyć, że polskie społeczeństwo jest zdecydowanie ostrożniejsze i nie dochodzi tu do tak wielu podobnych sytuacji drogowych.
Mimo, iż każdy tamtejszy mundurowy jest przygotowany na taką ewentualność, to czasem może się wydarzyć coś, czego nie da się przewidzieć. I tak też było tym razem, kiedy pewien policjant zdecydował się na zatrzymanie podejrzanego prowadzącego starego Chevroleta.
Gdy wydawało się, że sytuacja powoli dobiega końca, do auta podejrzanego podjeżdża świadek, który blokuje mu drogę na wprost. Wtedy właśnie podejrzany decyduje się na ucieczkę. Funkcjonariusz próbuje interweniować, ale wycofuje się, gdy… świadek zaczyna oddawać strzały do uciekiniera.
Chwilę później pościg dobiega końca, bo podejrzany rozbił swoje auto i się poddał. Mężczyzna chcący „pomóc” policjantowi miał natomiast zostać na miejscu, w którym zaczęła się ta sytuacja…
OBSERWUJ MNIE NA INSTAGRAMIE:
https://www.instagram.com/p/BrlcKAkh1nD/