Ruszyła lawina, którą trudno będzie zatrzymać. Odwaga jednych państw zrodziła kroki kolejnych. I tak cały Zachód przeciwstawił się kremlowskiemu reżimowi.

Do tej pory każdy oddzielał politykę Putina od narodu rosyjskiego. W końcu trzeba było dojść do wniosku, że społeczeństwo też jest narzędziem imperialisty, dlatego powinno zobaczyć, do czego prowadzi jego polityka. Teraz nawet ładowarki utrudniają życie Rosjanom.

Samochody elektryczne nie są może specjalnie popularne w tym państwie, ale przybywa ich stopniowo. Właściciele zagranicznych firm zajmujących się ładowarkami postanowili również dołożyć swoje „trzy grosze” stawiając na kreatywny sabotaż.

Śmieszne i straszne

Wyobraźmy sobie brak prądu w samochodzie, ujemną temperaturę i ładowarkę, która nie działa. Komunikaty, które wyświetla są natomiast, delikatnie mówiąc, nieprzychylne Putinowi, a przy tym oddają cześć Ukrainie. Co zrobić w takiej sytuacji? No cóż, konieczne jest wezwanie pomocy.

Coraz większa liczba Rosjan dowiaduje się o sytuacji w Ukrainie. Propaganda Putina słabnie, co również ma związek z atakami hakerów, którzy skutecznie informują naród manipulowany przez agresora.

Jeżeli obywatele Rosji zrozumieją, do czego Putin doprowadził, sami będą chcieli, aby ustąpił. Niewykluczony jest również bunt doprowadzający do poważniejszych konsekwencji, niż samo oddanie władzy. Pamiętajmy, że włodarz Rosji dopuścił się zbrodni wojennych, za które musi zostać rozliczony.

Według nieoficjalnych informacji przekazanych przez zagraniczne media, ukrywa się w swoim bunkrze obawiając się o własne życie. Jakoś nas to nie dziwi.

Ataki na Ukrainę wciąż trwają. Europa wspomaga militarnie bohaterów ze Wschodu i jednocześnie blokuje na wszelkie sposoby gospodarkę, politykę i działania Putina.