Spieszmy się kochać V10, ponieważ wkrótce już nie będzie oferowane. Rewolucja przemysłu motoryzacyjnego obejmuje również markę z Ingolstadt.
Nie ma wyjątków ani taryfy ulgowej. Właśnie dlatego następca Audi R8 będzie elektryczny – czy tego chcą klienci, czy też nie. Biorąc pod uwagę tendencje rynkowe, można było spodziewać się takiej decyzji.
Ostatnie lata były jedną wielką spekulacją na temat flagowego modelu sportowego tego producenta. Dziś jest już niemal pewne, że w drugiej połowie tej dekady pojawi się zupełnie nowy samochód elektryczny, który ma zastąpić R8, a przy tym utrzymać jego wizerunek. Czy się uda? Mamy co do tego wątpliwości.
Następca Audi R8 będzie elektryczny
Trudno oczekiwać specyfikacji technicznej na tym etapie. Istnieją jednak uzasadnione plotki, które sugerują, że następca Audi R8 może wykorzystać platformę SSP, która została opracowana wspólnie z marką Porsche.
To zupełnie nowa architektura, która wkrótce zastąpi J1 oferowaną w Porsche Tacyan i Audi E-Tron GT. Warto w tym miejscu dodać, że flagowa wersja wspomnianego modelu z Ingolstadt, czyli RS oferuje 637 koni mechanicznych.
Mówi się, że elektryczne Audi R8 z przyszłości może oferować około 800 koni mechanicznych. To byłaby wartość adekwatna do oczekiwań, ale brak silnika spalinowego, nabierania obrotów i naturalnego dźwięku może budzić niechęć konserwatywnych klientów.
Pozostaje uzbroić się w cierpliwość i czekać na oficjalne wieści bezpośrednio od niemieckiego producenta. Pierwsze fakty powinny pojawić się w ciągu najbliższych dwóch lat. Przypomnijmy, że Audi planuje ekspansje elektrycznych modeli od 2026 roku.