Jak już kilka razy wspominaliśmy, niemiecka marka planuje znaczące zmiany w swojej gamie modelowej. Po latach ekspansji będą cięcia.
Doczekaliśmy czasów, w których producent premium ma tyle modeli ile kilka szanowanych marek razem wziętych. O przepychu może świadczyć równoczesne oferowanie Klasy A Limousine i CLA. Co ciekawe, to ten drugi, droższy model sprzedawał się lepiej.
Mercedes doszedł do wniosku, że trzeba zmienić ofertę samochodów kompaktowych. Wiemy, że mają przetrwać cztery nadwozia. Które z nich? Póki co nie zostało to ujawnione, ale są już pewne przypuszczenia na ten temat.
Nowa gama kompaktów Mercedesa
Niemcy rozłoży swoją ofertę na trzy poziomy. Pierwszy, najłatwiej dostępny to „Entry Luxury”, do którego trafią właśnie przedstawiciele segmentu C. Które z nich mają szansę utrzymać się na rynku? Według nas CLA, GLA i GLB. Jak można się domyślać, utrzymane zostaną także ich elektryczni odpowiednicy (EQA, EQB).
Ciekawostką jest natomiast zupełnie nowy SUV, który ma zostać wkrótce ujawniony. Zapowiadany jest jako „Mała G-Klasa”, co wróży duże emocje i potężną sprzedaż. Nie wiadomo jednak, jaki napęd otrzyma. Liczymy, że przynajmniej hybrydowy. Sam „elektryk” nie byłby przekonujący w aucie mającym nawiązywać do kultowej Gelendy.
Wydaje się, że Klasa A jako hatchback i sedan nie ma przyszłości, mimo że ta pierwsza wciąż sprzedaje się znakomicie. Być może Mercedes przygotowuje fundament pod rewolucję przemysłu motoryzacyjnego, która powoli staje się faktem.
Kolejne kompakty Mercedesa otrzymają najnowszy system operacyjny MB.OS, a także garść innych, zaawansowanych technologii. Należy spodziewać się również wzrostów cen – nawet około 14 procent. Niemiecka firma chce być bardziej premium, nawet kosztem liczb. Jak widać, szykuje się nowa strategia oparta nie na zaspakajaniu popytu, a rentowności.
Przypomnijmy, że w 2022 roku udało się sprzedać 595 916 sztuk modeli kompaktowych niemieckiego koncernu. Niewielką część tej liczby zagospodarował Smart. Tak czy inaczej, stanowi to 29 procent całości sprzedaży. Marka zanotowała spadek o 2 procent, co miało związek z kłopotami produkcyjnymi.