Niemiecka limuzyna w topowym wydaniu doczekała się wersji hybrydowej typu plug-in. To pierwsza taka konfiguracja w tym modelu.
Mercedes-Maybach S 580 e ma być propozycją dla najbardziej wymagających klientów, którzy chcą iść z duchem czasu, ale jednocześnie wolą nie rezygnować z napędów spalinowych. Liczba takich osób jest wciąż bardzo duża. I trudno się dziwić, skoro hybrydy PHEV są użyteczne cały czas i wymagają jedynie krótkiego tankowania, podczas gdy auta elektryczne ograniczają komfort i wymagają korzystania z ładowarek.
Przejdźmy jednak do kluczowych informacji. Sercem układu jest trzylitrowy, sześciocylindrowy silnik benzynowy wspierany przez jednostkę elektryczną. Moc systemowa tego układu to 503 konie mechaniczne oraz 750 niutonometrów. Przenoszeniem potencjału na obie osie zajmuje się dziewięciobiegowy automat.
Osiągi są oczywiście bardziej, niż zadowalające. Sprint do setki zajmuje 5,1 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 250 km/h. Warto podkreślić, że Mercedes-Maybach S 580 e dysponuje dużą baterią. Jej pojemność sięga 28 kWh brutto, co umożliwia pokonanie 100 kilometrów w trybie elektrycznym.
Prędkość maksymalna bez używania silnika spalinowego wynosi 140 km/h. Ładowanie może odbywać się za pomocą standardowej ładowarki 11 kW albo z domowego gniazdka.
Jako że mamy do czynienia z Maybachem, wnętrze rozpieszcza najlepszymi materiałami oraz wszelakimi dobrodziejstwami, jakie mogą znajdować się w samochodzie. Krótko mówiąc, jest tu po prostu wszystko, a nawet więcej – jeśli nabywca będzie miał specyficzne życzenia.
Luksusowa hybryda trafi początkowo do Chin, a później zostanie zaoferowana na rynkach europejskich i pozostałych azjatyckich. Co ciekawe, wraz z debiutem tego modelu pojawiła się informacja na temat kolejnego kroku. Szef działu, Daniel Lescow, oznajmił, że pierwszy w pełni elektryczny model Maybacha zostanie zaprezentowany jeszcze w tym roku. Ciekawe.