Do sieci trafia mnóstwo filmów z niemieckich autostrad, które ujawniają osiągi nowych samochodów – zazwyczaj tych sportowych. Tymczasem spotkałem tego typu materiał, który dotyczy zabytkowego Mercedesa.
Model W114 był produkowany w latach 1967-1974. Zwany „przejściówką” i „puchaczem” stanowił marzenie całego Bloku Wschodniego. Dziś wciąż jest pożądany, tyle że jako klasyk. Auto występowało w wielu wersjach silnikowych. W nagraniu uczestniczył egzemplarz z końca produkcji (73′) mający pod maską rzędową szóstkę o pojemności 2,7 litra. Konstrukcję wyposażono we wtrysk Bo D-Jet, co w porównaniu z gaźnikowymi benzyniakami było wręcz futurystyczną technologią. Taki Mercedes 280 E oferował 185 KM i 238 Nm. Z oficjalnych danych technicznych wynika, że rozpędzał się do 200 km/h, a pierwszą setkę osiągał w ok. 10 sekund.
Pewien śmiałek postanowił sprawdzić, czy po 47 latach samochód zbliży się do fabrycznych rezultatów. I tu wracamy do wątku autobhanów, bo na jednym z nich zrealizowano ten pomysł. Rezultat jest naprawdę zaskakujący, podobnie jak łatwość jego osiągnięcia. Sami zobaczcie: