Kim są artyści? Z pewnością ludźmi utalentowanymi o dużych wyobraźniach i zdolnościach wykraczających poza możliwości przeciętnego człowieka. Trudno zebrać w jednym miejscu grupę takich osób, a jeszcze trudniej połączyć ich umiejętności, by stworzyli jedną całość. Niemieckiej marce ze Stuttgartu udała się jednak ta sztuka. I właśnie dzięki niej powstał Mercedes-AMG GT.
Karoseria
Nie wiem czy powinienem cokolwiek pisać. Może lepiej wrzucić więcej zdjęć?? Wystarczy jeden rzut oka i już wiadomo, że tym razem mamy do czynienia z samochodem wyjątkowym. Niektórzy twierdzą, iż design tego modelu przypomina Porsche. Według mnie to błędne skojarzenie. Owszem, 911-tka to jego główny rywal, ale karoseria przypomina znacznie większe dzieła stylistyczne ze świata motoryzacji. Pokaźny grill, obłędnie długa maska, nieprzyzwoita szerokość, opadająca linia dachu i wyraźnie zaokrąglony tył z pięknymi, podłużnymi lampami. Nic Wam to nie mówi? To przypomnijcie sobie wygląd Jaguara E-Type?a, czyli jednego z najładniejszych samochodów jakie powstały na tej planecie.
Wnętrze
A jak jest we wnętrzu? Sportowo i szlachetnie zarazem. Elementami, które najbardziej przyciągają wzrok są cztery dysze nawiewów umieszczone centralnie. Nad nimi znalazł się ekran multimedialny znany z innych Mercedesów. Z kolei niżej dominuje wyjątkowo szeroki tunel środkowy będący prawdziwym centrum dowodzenia. Właśnie na nim znalazły się przyciski i pokrętła odpowiadające za pracę wszystkich istotnych z perspektywy prowadzenia podzespołów. W supersamochodzie ważna jest również kierownica. W GT ma ona gruby wieniec i odpowiednią średnicę, dlatego krytykować ją nie sposób. Duży plus należy się również za czytelne i jednocześnie bardzo charakternie wyglądające zegary. Jakość wykonania praktycznie każdego elementu zdradza, że mamy do czynienia z ekstraklasą. Aluminium, fortepianowa czerń i wszechobecna skóra nadają wnętrzu niepowtarzalny klimat.
Zajmowanie miejsc w GT nie będzie najprzyjemniejszą czynnością dla osób uczęszczających na rehabilitację kręgosłupa. Szeroki próg i nisko osadzone fotele to jednak synonimy auta sportowego, dlatego trudno mieć do tego jakiekolwiek zastrzeżenia. No właśnie, fotele. Wbrew pozorom są naprawdę komfortowe. Mają szeroki zakres regulacji, odpowiednią wielkość i świetne wyprofilowanie. Dzięki temu sprawdzają się zarówno podczas jazdy na torze, jak i wielogodzinnej podróży ? najlepszy kompromis, jaki można było stworzyć.
Wiem, że to mało interesujące, ale warto wspomnieć o bagażniku. Czasem przecież trzeba wziąć ze sobą więcej niż jeansy i koszulkę. I tutaj miła niespodzianka. Bez problemu zmieści się bowiem jedna duża torba albo dwie mniejsze. Co więcej, wygospodarowano miejsce na wnękę oddzieloną siatką. Można? Można!
Technologia
To wszystko było oczywiście przedsmakiem. Teraz czas na najważniejsze. GT wykorzystuje aluminiową platformę znaną z SLS-a. Oznacza to, że z przodu mamy silnik, a z tyłu ? skrzynię biegów. Wejdźmy jednak w szczegóły. Pod maską pracuje 4-litrowa jednostka, która współpracuje z dwiema turbinami. Testowany egzemplarz to wersja ?S?, dlatego do dyspozycji kierowcy jest aż 510 KM (przy 6250 obr./min.) i 650 Nm (1750-4750 obr./min.). To wielkie stado koni trafia na oś tylną (!) za pośrednictwem 7-biegowej skrzyni DCT SPEEDSHIFT AMG. Spodziewacie się piorunujących osiągów? Jeśli tak, to nie będziecie rozczarowani. Sprint do setki trwa bowiem 3,8 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi nieprzyzwoite 310 km/h.
Warto dodać, że każde GT wyposażone jest w zawieszenie ze sprężynami śrubowymi i dwururowymi amortyzatorami gazowymi. Odmiana ?S? to dodatkowo regulacja amortyzacji CDC. I ta cała technologia powinna sporo ważyć. Inżynierowie Mercedesa wykorzystali jednak maksymalną liczbę lekkich komponentów, dzięki którym masa własna pojazdu została ograniczona do 1645 kg. To naprawdę niewiele.
Wrażenia z jazdy
Trudno ukryć, że jest to wilk w wilczej skórze? Genialne osiągi idą w parze ze świetnym prowadzeniem. Trzeba przy tym zaznaczyć, że kierowca może wpływać na pracę takich elementów jak: skrzynia biegów, układ kierowniczy, zawieszenie i układ wydechowy. Istnieje możliwość indywidualnej konfiguracji każdego z tych podzespołów albo wybranie jednego z kilku dostępnych trybów jazdy: Comfort, Sport, Sport+ lub Race. I bez warunku na to, jaki wariant wybierzemy, ceramiczne hamulce zawsze będą równie skuteczne?
W praktyce oznacza to tyle, że Mercedes-AMG GT S ma dwie twarze. W razie konieczności (albo potrzeby?), pokonuje zakręty z wielkim apetytem, dając niebywałą frajdę z jazdy. Owszem, okiełznanie ponad połowy tysiąca koni na tylnej osi wymaga skupienia, ale dzięki idealnemu rozkładowi masy (53% przód, 47% tył), jest to jak najbardziej wykonalne. Uślizgi tylnych kół to częste zjawisko, jednakże delikatne odjęcie gazu niemal natychmiastowo ?przywołuje? przyczepność. Ochota z jaką to auto przyspiesza i towarzyszący temu dźwięk jest mieszanką coli light ze spirytusem. Przy każdej prędkości gwałtowne wciśnięcie pedału gazu oznacza wyraźne wgniecenie w fotel i usłyszenie prawdziwej, silnikowej symfonii wydobywającej się z mocarnego V8. Zjawisko nie do podrobienia.
Jaka jest więc ta druga twarz? Zaskakująca. Jeśli tylko kierowca zechce, to może zmienić GT w przyjemnego, całkiem rozsądnego ?połykacza? kilometrów. I nie w tym żadnych ustępstw. Wystarczy wybrać tryb Comfort, włączyć system audio firmy Burmester i? cieszyć się jazdą. Uwierzcie mi, że tym samochodem da się jechać 100 km/h i nie tracić godności. Zawieszenie jest twarde, ale daje na tyle dużo wygody, że nie ma powodów do narzekań. I choć to mało istotne, do tych zalet dochodzi umiarkowany apetyt jednostki napędowej. Owszem, jak ?trzeba? to może spalić i 30 litrów na setkę, ale podczas spokojnej jazdy osiągnięcie wyniku na poziomie 10-11 litrów nie jest żadnym problemem. Średnia z testu (dystans 1000 km, cykl mieszany), wyniosła 12,5 litra. A często zdarzało mi się sprawdzać, czy wszystkie konie są w pełnej gotowości?
Okiem przedsiębiorcy
Wyjątkowy samochód, wyjątkowa cena. Za model GT trzeba zapłacić co najmniej 552 500 zł. Wersja ?S? kosztuje natomiast 642 500 zł. Z kolei główny konkurent, czyli Porsche 911 GT3 kosztuje o prawie 60 tysięcy więcej. Lista dodatków jest jednak długa? Egzemplarz testowy, który miał praktycznie wszystko, to wydatek ponad 850 tysięcy złotych.
Przy takich kwotach istotne są oferty finansowania. Mercedes oferuje oczywiście kredyt od 12 do 72 miesięcy z ratami malejącymi albo stałymi (waluty PLN lub EUR). Co istotne, klient ma możliwość wcześniejszej spłaty kredytu, a także wydłużenia okresu, na jaki została podpisana umowa. Jeśli chodzi o leasing, to w przypadku niemieckiej marki umowa może trwać od 24 do 60 miesięcy. Pozostałe warunki dostosowywane są indywidualnie.
Podsumowanie
Mercedes-AMG GT S jest nie tylko genialnym supersamochodem, ale także pokazem możliwości świata motoryzacji. Imponuje piękną sylwetką i potrafi dać mnóstwo przyjemności zarówno podczas jazdy po torze, jak i zwykłej, przeciętnej drodze. Bez wątpienia wart swojej ceny.
Tekst: Wojciech Krzemiński
Zdjęcia: Mateusz Wawrzyniak, Wojciech Krzemiński