Tych samochodów chyba nikomu nie trzeba przedstawiać…
Oba modele na wiele lat zdominowały rywalizację w złotych czasach niemieckiej serii DTM i stworzyły solidne fundamenty dla swoich następców oznaczonymi emblematami „M” oraz „AMG”. Czerwone M3 Sport Evo z 1990 roku to jeden z zaledwie 600 limitowanych egzemplarzy – 2,5 litrowa, rzędowa „czwórka” osiągała moc 235 KM. Jak przystało na model homologacyjny, samochód zyskał wiele dodatków pozwalających na szybkie przekształcenie w maszynę do zwyciężania kolejnych wyścigów – warto wspomnieć m.in regulowany spoiler. Co ciekawe, pierwszy właściciel dodatkowo podrasował swoją „em-trójkę” u jednego z najlepszych tunerów BMW – AC Schnitzer, który odpowiada za zmodyfikowanie zawieszenia. Znajdujący się w świetnym stanie model ma udokumentowany przebieg 104 tysięcy kilometrów. Eksperci szacują, że cena wywoławcza może sięgnąć 115 tysięcy euro.
Odpowiedzią na bawarskiego sedana był Mercedes 190E EvoII. Co ciekawe, samochód pierwotnie był szykowany do rywalizacji w rajdach, ale po niekorzystnych dla Mercedesa zmianach w regulaminie zdecydowano się na odebranie wyścigowej korony z rąk BMW. Inżynierowie ze Stuttgartu poważnie podeszli do wyzwania – agresywny bodykit i ogromne spoilery miały pomóc w urwaniu kolejnych dziesiątych części sekundy z czasu okrążenia. Mimo to we wnętrzu dalej znajdziemy komfortowe dodatki znane z „normalnych” wersji modelu. Podobnie jak w przypadku BMW, także tutaj pod maską znajdziemy 235-konną jednostkę napędową. Samochód z przebiegiem zaledwie 41 tysięcy kilometrów zdaniem ekspertów również wyceniany jest na około 115 tysięcy euro – jak widać, dawna rywalizacja ma swoje odzwierciedlenie również dzisiaj…
Źródło: Motor1