Do nietypowego zdarzenia doszło na jednej z chińskich dróg.
Kierowca Aventadora zagapił się w nieodpowiednim momencie, czego efektem było zatrzymanie się pod stojącym na czerwonym świetle Mercedesem GLK. Taki rezultat całej historii, to „zasługa” opływowej, niskiej sylwetki Lamborghini, dzięki której niemiecki SUV wyszedł z całego zdarzenia praktycznie bez większych uszkodzeń. Aventador musiał natomiast poczuć ciężar GLK na własnej masce… Mimo tego uszkodzenia włoskiego supersamochodu są i tak dużo mniejsze, niż byłyby w przypadku normalnego zderzenia.
Źródło: WCF