Geopolityka to skomplikowany temat, ale każdy europejski kraj zdaje sobie sprawę, kto jest agresorem za naszą wschodnią granicą.
Strategia 70-letniego dyktatora niesie za sobą duże konsekwencje – szczególnie dla jego państwa. Dotyczy to również przemysłu motoryzacyjnego. Mimo tego, Łada planuje produkcję nowych modeli i ma nadzieję, że wkrótce znowu wróci na właściwą drogę.
Tak, mówimy o marce, która straciła wpływy Renault (po słusznej decyzji francuskiego koncernu) i rezygnuje z montażu ABS-u przez brak części. Zacofanie to słowo, które w tym przypadku nie mówi nic. Skąd więc odważne deklaracje? No cóż, pewnie z czyjejś głowy, co nie oznacza świetlnej przyszłości.
Łada zamierza wkrótce produkować 500 tysięcy pojazdów rocznie. Póki co nie wiadomo jakich. Może wśród nich będą rowery? Tego nikt nie powiedział, ale trudno spodziewać się nowoczesnych projektów, dopracowanego planu wytwarzania, dostępności części i surowców. To nie będą łatwe lata, nawet jeśli tamtejszy rząd będzie starał się wspomóc rodzimą markę.
Łada planuje produkcję nowych modeli
AvtoVAZ jest w pełni w rękach rosyjskiej władzy. Francuzi „dogadali się” z teoretyczną możliwością powrotu, ale biorąc pod uwagę aktualną sytuacją za wschodnimi granicami, na ocieplenie stosunków raczej się nie zapowiada.
Problemy z zaopatrzeniem, które mają związek z sankcjami nie zostały rozwiązane. Wręcz przeciwnie, pogłębiają się. Trudno więc o nową Ładę z ABS-em czy poduszką powietrzną. Klimatyzacja to już swego rodzaju luksus.
Plan restrukturyzacji jest oczywiście ambitny. Propozycje nowych modeli mają zostać przedstawione jeszcze w tym miesiącu – nie klientom, tylko zarządowi. Niewykluczone, że w poprawieniu sytuacji pomogą Chiny, które mają dostęp praktycznie do wszystkiego. Pamiętajmy jednak, że to twardy gracz zdający sobie sprawę z kłopotów Rosji. Z pewnością może to wykorzystać. I zrobi to bez wahania, jeżeli korzyści będą duże. W polityce nie ma sentymentów.
Przypomnijmy, że Łada miała tworzyć nowe modele na platformie CMF, którą wykorzystuje alians Renault-Nissan-Mitsubishi. Teraz nie ma do niej dostępu. Musi więc znaleźć alternatywne rozwiązanie. Jako że w tamtejszym kraju nie obowiązują rygorystyczne normy bezpieczeństwa, należy spodziewać się „wesołych improwizacji”.
Warto w tym miejscu dodać, że w miesiącach lipiec i sierpień, sprzedaż nowych aut w Rosji spadła o 75 i 62 procent w porównaniu do analogicznych okresów roku ubiegłego. To pokazuje, że dobrze nie jest, a może być jeszcze gorzej.