Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego w Końskich (województwo Świętokrzyskie) zatrzymali samochód nauki jazdy.
Powodem tego była nadmierna prędkość. Za kierownicą siedział kursant, który w terenie zabudowanym podróżował o wiele za szybko – 103 km/h. Jak ustalili funkcjonariusze, pośpiech spowodowany był koniecznością odebrania kolejnego kursanta w innym miejscu. W normalnej sytuacji, przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w mieście oznacza utratę prawa jazdy na 3 miesiące. Osoba szkolona nie ma jednak uprawnień, więc nie można jej niczego zabrać. Odpowiada za nią 38-letni instruktor i to on w tej sytuacji musiał ponieść wyżej wspomnianą karę (i oczywiście 400 zł mandatu). Warto zaznaczyć, że kierujący uniknął jakichkolwiek konsekwencji.