Tegoroczny harmonogram zajęć Roberta miał być intensywny. I będzie – jeszcze bardziej, niż większość mogła przypuszczać.
Miesiąc temu dowiedzieliśmy się, że polski kierowca będzie reprezentował zespół WRT w Le Mans European Series. Teraz ujawniono kolejne wieści, które mogą okazać się jeszcze bliższe fanom mającym doświadczenie z „Zielonego Piekła”.
Kubica wystartuje w NSL, czyli Nürburgring Langstrecken-Serie (Nurburgring Endurance Series) – dawniej VLN. Poprowadzi Porsche Cayman GT4 należące do klasy V5. Maszyna jest własnością teamu PROsport Racing, który będzie reprezentowany przez Polaka.
To dość ryzykowne posunięcie – nie tyle z perspektywy wizerunku, co samego bezpieczeństwa. Krótko mówiąc, na zdradliwych zakrętach Nurburgringu nie ma miękkiej gry. Sam Kubica przyznał, że to 'prawdziwe szaleństwo”. Warto dodać, że Robert kilka razy wspomniał o tym, że zastanawia się nad startem w tych zmaganiach. W końcu dopiął swego, co jest gratką dla kibiców.
Wyścig odbędzie się już w ten weekend, co oznacza, że rezerwowy kierowca Alfa Romeo Racing Orlen nie będzie w Bahrajnie na pierwszym wyścigu Formuły 1 w tym sezonie.