Takie zdarzenia udowadniają, że posiadanie rejestratora z trybem parkingowym to dziś naprawdę podstawa.
Kierowca Hondy uszkodził zaparkowane auto i odjechał, jak gdyby nigdy nic. Widać, że nie radzi sobie z cofaniem. Całe zdarzenie trwało bardzo krótko. Co najważniejsze, nagrała go kamera samochodowa.
Materiał ujawnia moment zdarzenia. Urządzenie wykryło ruch w okolicy i rozpoczęło nagrywanie. Jak widać, samochód stojący po lewej stronie wyjeżdżał z luki parkingowej, gdy doszło do otarcia (wyraźny wstrząs karoserią).
Dał się złapać
Samo zdarzenie nie ujawnia rejestracji, ale zostały one nagrane podczas parkowania poszkodowanego. Niebieska Honda Civic stała w tym miejscu dłużej, dlatego udało się uwiecznić ją na filmie.
Gdyby jednak było inaczej, mógłby pomóc lokalny monitoring. W tamtym miejscu jest sporo kamer, dlatego duże prawdopodobieństwo, że nie byłoby kłopotu z odczytaniem numerów.
Pamiętajmy, że każdemu może przydarzyć się błąd w takich sytuacjach. Otarcie auta to nic strasznego. Należy jednak postąpić słusznie i poinformować jego właściciela czekając w miejscu zdarzenia lub zawiadamiając odpowiednie służby (w tym przypadku policję) lub zarządcę obiektu (jeżeli jest taka możliwość).
Niestety, osoba, która doprowadziła do strat materialnych starała się uniknąć odpowiedzialności. Właśnie dlatego sprawa została zgłoszona na policję. Teraz może oczekiwać znacznie poważniejszych konsekwencji. Pozostaje mieć nadzieję, że uda się ją szybko namierzyć i adekwatnie ukarać.