Do zdarzenia doszło 5 października przed godziną 15:00 na jednym z kieleckich parkingów.

Nagrania z kilku kamer dokładnie obrazują, co się wydarzyło. Nie ma wątpliwości, że kobieta dwukrotnie uderzyła w zaparkowane Audi. Poprzedziła to seria naprawdę absurdalnych manewrów.

Użytkowniczka czerwonego Golfa wrzuciła bieg wsteczny, by wyjechać z terenu obiektu. Postanowiła najpewniej opuścić posesję przodem, co wymagało zawrócenia. Miejsca było niewiele, co nie oznacza, że nie dało się tego zrobić.

Konieczne były jednak podstawowe umiejętności. Zresztą, wyjazd tyłem też nie byłby niczym niebezpiecznym. Doszło więc do swego rodzaju błędu już na etapie „pomysłu” wyjeżdżania. Potem było jeszcze gorzej.

Dwukrotnie uderzyła w zaparkowane Audi

Próba cofania zakończyła się uderzeniem w inny niemiecki samochód – dodajmy, że o znacznie większej wartości. To nie zniechęciło sprawczyni do kontynuowania jazdy. Kobieta nawet nie sprawdziła, jak duże były szkody.

Aż trudno uwierzyć, że była w pełni świadoma tego, co robi. Po chwili ponownie uderzyła w zaparkowane Audi. Efekt był taki, że lewa strona czerwonego pojazdu została bardzo poważnie uszkodzona.

Sprawczyni stwierdziła w końcu, że wyjedzie tyłem. Po jakimś czasie znalazła się na jezdni i odjechała w znanym kierunku. Nie poinformowała nikogo o swoich czynach. Chciała uniknąć odpowiedzialności.

Wspomniane kamery pozwoliły na ustalenie jej tożsamości. Policja może nałożyć na kobietę mandat, który może sięgać 5000 złotych. Szkoda będzie naprawiona z jej polisy. Niemniej jednak każdy wolałby uniknąć uszkodzeń progu, drzwi i tylnego błotnika, bo to zawsze obniża wartość pojazdu.

W takich okolicznościach funkcjonariusze powinni przemyśleć zatrzymanie prawa jazdy. Kobieta ewidentnie nie radziła sobie z podstawowymi manewrami i miała duże problemy z koordynacją ruchową.