Amerykańska marka słynie z produkowania samochodów o zdolnościach terenowych. Ten model jest tego przykładem.
To Jeep Renegade 4xe w odmianie Trailhawk, czyli najbardziej off-roadowej. Co ciekawe to wariant hybrydowy (typu plug-in). Samochód swoimi gabarytami mieści się w segmencie modeli miejskich, ale jego umiejętności poza asfaltem przerastają praktycznie każdego potencjalnego konkurenta.
Czy taki samochód może sobie poradzić w teście łosia? Charakterystyka układu jezdnego na to raczej nie wskazuje. Wysoka masa własna (baterie), duży prześwit i skok zawieszenia oraz szeroki profil opony nie sprzyjają gwałtownym zmianom toru jazdy.
Warto dodać, że próba została zrealizowana na tej mocniejszej odmianie hybrydowej. Egzemplarz został wyposażony w opony Goodyear Vector 4 Seasons M+S 235/55 R17 99H. Przejdźmy jednak do rzeczy…
Przy 70 km/h udaje się utrzymać założony tor jazdy oraz stabilność. Pojawia się jednak lekka podsterowność. Przy 75 km/h pojawia się już wyraźniejsza podsterowność, która przechodzi w nadsterowność (ostatnia faza). Samochód zahaczył o dwa pachołki, ale utrzymał zamierzoną nitkę jazdy. Jadąc 77 km/h nie ma już możliwości, by utrzymać się pomiędzy słupkami.
Przypomnijmy, że topowy Jeep Renegade 4xe został oparty na czterocylindrowym silniku 1.3 Turbo generującym 180 koni mechanicznych. Współpracuje z nim jednostka elektryczna (eMotor) oddająca do dyspozycji 60 koni mechanicznych. Łączny potencjał pozwala na osiąganie 100 km/h w 7,1 sekundy i rozpędzanie się do 199 km/h. W trybie elektrycznym można natomiast pokonać do około 50 kilometrów.