w ,

Ford Ranger Wildtrak 3.2 TDCi – w amerykańskim stylu

Czym jeżdżą amerykańscy farmerzy? Oczywiście pickupami. Polski rolnik musiał natomiast przez całe lata cieszyć się z? Poloneza Trucka. Na szczęście te czasy odchodzą powoli w niepamięć. Dziś bardzo wielu producentów ma w swoich polskich cennikach mechaniczne woły robocze. Wśród nich jest oczywiście Ford, którego reprezentuje Ranger trzeciej generacji – Międzynarodowy Pickup Roku 2013.

Karoseria
Wiem, że design tego typu aut ma znaczenie drugorzędne, ale w przypadku Rangera nie wolno pomijać tej kwestii. Ten pickup wygląda po prostu rewelacyjnie! Biały lakier kontrastujący z czarnymi dodatkami, potężny grill, dodatkowe osłony i progi sprawiają, że karoseria emanuje masywnością z każdej strony. Swoją prezencją auto nawiązuje do modelu F-150 SVT Raptor, który podbija rynek amerykański. Wyróżnia się zatem na tle całej konkurencji.

 

Wnętrze
Kabina to kolejna zaleta Rangera. Tak naprawdę tylko rozmiary zdradzają jej użytkowy charakter. Na uwagę zasługuje kokpit ? został wykonany z twardych, ale dobrze spasowanych i, co bardzo ważne, łatwych do wyczyszczenia materiałów. Nie można również narzekać na poziom wyposażenia. Przyzwoite audio (ze złączem USB), nawigacja, kamera cofania, skórzana tapicerka, podgrzewane fotele, dwustrefowa klimatyzacja i wielofunkcyjna kierownica to zdecydowanie więcej niż jest potrzebne do pracy. Nie da się jednak ukryć, że pickupy są u nas po prostu? coraz bardziej modne, dlatego im więcej gadżetów i fajerwerków, tym lepiej.

 

Dobranie odpowiedniej pozycji za kierownicą nie wymaga zbyt wielkiego zaangażowania. Fotele zostały przyzwoicie wyprofilowane i mają odpowiedni rozmiar, dlatego nikt nie powinien poczuć dyskomfortu. Trzeba jedynie przyzwyczaić się do wysokości, na której znajdują się własne pośladki? W tym wypadku to oczywiście zaleta, ponieważ widzimy więcej niż przeciętny kierowca. Na tylnej kanapie jest lepiej niż można się było tego spodziewać. Na ogromnego plusa zasługuje przede wszystkim siedzisko, które ma wzorową długość. Ilość miejsca na nogi również nie powinna nikogo rozczarować. Nieco gorzej wypada pochylenie oparcia, ale na tle większości konkurentów i tak jest dobrze.

 

Przestrzeń załadunkowa, znana szerzej jako ?paka?, ma duży potencjał ? 1615 mm długości, 1560 mm szerokości i 511 mm wysokości. Takie wymiary pozwalają na przewiezienie około 1287 litrów ładunku do linii burt. Ponadto w prezentowanym egzemplarzu znajduje się mechanizm z metalową roletą zakrywającą ?bagażnik?. Nie jest to jednak wzorowe rozwiązanie (przez źle zamontowaną uszczelkę potrafi się zacinać).

 

Technologia
Masa własna pojazdu to aż 2155 kg (maksymalna ładowność 1045 kg), dlatego pod maską musi mieszkać spory silnik. I tak też jest w rzeczywistości. Wysokoprężna jednostka o pojemności 3,2 litra generuje 200 KM i 470 Nm momentu obrotowego. Została zintegrowana ze skrzynią manualną o sześciu przełożeniach. W tej konfiguracji auto osiąga setkę w 10,4 sekundy i rozpędza się do 175 km/h. Całkiem nieźle jak na ?ciężarówkę?. Średnie zużycie paliwa z całego testu (na dystansie 900 km) wyniosło 10,5 litra. Podwozie Rangera zostało oparte na ramie nośnej, czyli trudno spodziewać się jakichkolwiek niespodzianek. Przednią część zawieszenia tworzą podwójne wahacze, teleskopowe amortyzatory (o dwukierunkowym działaniu) i stabilizator poprzeczny. Z tyłu natomiast zamontowano resory piórowe.

 

Wrażenia z jazdy
Kierowca Rangera ma możliwość wyboru napędu za pośrednictwem małego pokrętła. W ustawieniu 2H całe stado koni mechanicznych trafia na oś tylną ? to rozwiązanie sprawdza się najlepiej na normalnej drodze. Tryb 4H dołącza koła przednie, dzięki czemu łatwiej szukać przyczepności w łagodnym terenie. Z kolei 4L aktywuje reduktor, który jest po prostu niezbędny w trudnych sytuacjach poza utwardzoną nawierzchnią.

 

I właśnie piach, żwir i błoto to naturalne środowisko prezentowanego pickupa. W takich warunkach Ranger wydaje się nad wyraz sprawny. Śmiem twierdzić, że po założeniu terenowych opon dałby sobie radę w off-roadzie z prawdziwego zdarzenia. Na uznanie zasługuje także możliwość brodzenia w wodzie do głębokości 800 mm.

 

Jak już wspomniałem wyżej, pickupy stają się u nas modne. A to sprawia, że wielu potencjalnych nabywców nawet nie myśli o wykorzystywaniu tych aut w trudnych warunkach. Niestety. Z tego właśnie powodu warto wspomnieć o zachowaniu auta na zwykłej nawierzchni. Prezentowany Ford ma sporą moc, którą łatwo wykorzystać podczas wyprzedzania. Już od 2 tysięcy obrotów sprawnie nabiera prędkości.

 

Jego użytkowy charakter zdradza jednak kilka elementów. Kluczowym jest skrzynia biegów, która, podobnie jak sprzęgło, pracuje dość opornie. Osoby ceniące komfort będą natomiast narzekać na przeciętne tłumienie poprzecznych nierówności. Mnie brakowało także nieco lepszego wyciszenia kabiny. No cóż, coś za coś?

 

Kilka słów należy się także układowi kierowniczemu. Co ciekawe, działa naprawdę precyzyjnie. Ranger może nie jest tak zwinny jak Focus, ale na tle swoich głównych konkurentów wyróżnia się bardzo pozytywnie.

Okiem przedsiębiorcy
Do testu otrzymałem topową wersję Wildtrak z kompletnym wyposażeniem, dlatego cena nie jest specjalnie okazyjna. W podstawie ten wariant kosztuje 127 300 zł bez VAT. Prezentowany egzemplarz ma kilka dodatków, które sprawiły, że kwota podskoczyła do 135 500 zł bez VAT. Dużo? Według mnie ta wartość jest adekwatna do jego możliwości. Pytanie tylko, ilu potencjalnych nabywców wykorzysta je chociaż w połowie??

 

Pewne jest jednak to, że większość z nich zdecyduje się na leasing. W ofercie producenta są oczywiście dwa rodzaje (operacyjny lub finansowy) na okres 24-60 miesięcy (od 6 w przypadku finansowego) z opłatną wstępną 0-45%, ratami równymi lub dostosowanymi do własnych potrzeb i możliwością wyboru jednej z czterech walut: PLN, EUR, USD, CHF. W przypadku kredytu spłata może trwać od 6 do 60 miesięcy, miesięczne raty są równe lub malejące, a opłata wstępna to minimum 10%.

 

Podsumowanie
Ranger ma potencjał. W odpowiednich rękach sprawdzi się jako skuteczne narzędzie do pracy. Nad Wisłą nie bez znaczenia jest również atrakcyjny wygląd i bardzo bogate wyposażenie. Jak widać, Ford skutecznie wykorzystał swoje amerykańskie doświadczenie.

 

Tekst: Wojciech Krzemiński
Zdjęcia: Mateusz Wawrzyniak, Wojciech Krzemiński

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fiat Seicento/600 (1998-2010) vs Daewoo/FSO Matiz (1998-2007)

W rafineriach drożeje benzyna i tanieje olej napędowy