Jak możecie przeczytać w ostatnim moim teście, Puma to bardzo przyjemnie prowadzący się crossover. W dziedzinie jakości jazdy przewyższa praktycznie każdego konkurenta.
Ford postanowił to wykorzystać i poszerzyć swoją paletę modeli ST. Topowa wersja tego auta będzie miała jeszcze bardziej charakterny wygląd, półkubełkowe fotele i kilka wyjątkowych detali. Najważniejszy pozostaje jednak silnik. Z pewnością będzie to 3-cylindrowa, doładowana jednostka o pojemności 1,5 litra.
I nikt nie powinien podchodzić do niej sceptycznie, bo udowodniła już w Fieście ST, że ma spory potencjał i przyjemne brzmienie. Podejrzewam, że zaoferuje ok. 200 KM i 300 Nm. Za przeniesienie mocy na oś przednią będzie odpowiadał 6-biegowy manual (trudno jednoznacznie stwierdzić, czy automat trafi na listę opcji). Możemy spodziewać się także przeprojektowanego zawieszenia i jeszcze bardziej bezpośredniego układu kierowniczego. Zapowiada się ciekawie…