Niektóre sytuacje drogowe pozwalają przewidzieć pewne konsekwencje. Tutaj jednak nic nie wskazywało na to, że wydarzy się coś złego.
Kierowca czarnego SUV-a jechał w rzędzie. Nie decydował się na brawurowe manewry, nie prowadził ze zbyt dużą prędkością. Odcinek jezdni był natomiast prosty. Co więc poszło nie tak, jak powinno? No cóż, najprawdopodobniej zajął czymś swoją uwagę – i nie było to prowadzenie…
W pewnym momencie jego auto zaczęło delikatnie zjeżdżać z drogi. Gdy zorientował się, do czego może dojść, szybko i gwałtownie odbił kierownicą. To jednak była przesadna reakcja – wystarczyłaby drobna korekta kierunku jazdy. W wyniku tego auto zaczęło tańczyć po asfalcie aż w końcu znalazło się na poboczu i wylądowało na dachu. Zobaczcie to:
https://www.youtube.com/watch?time_continue=4&v=SLQ78vKwcO0