Losy piłkarskie bywają nieprzewidywalne. Czasem wymuszają trudne decyzje, które nie wiążą się ze świetlaną przyszłością…
I właśnie o takim przypadku dzisiaj chcieliśmy opowiedzieć. Pewien mieszkaniec Brazylii, Ivan Mediros, zamówił przez internet kierowcę Ubera. Po chwili był już na miejscu. Gdy wsiadł do auta, rozpoczęła się ciekawa konwersacja. Kierowca powiedział, jak ma na imię, czym się wcześniej zajmował i że… grał dla Flamengo.
To oczywiście zapaliło lampkę w głowie fana piłki nożnej, który zorientował się, że to sam Roger Guerreiro. Przypomnijmy, że był on reprezentantem naszego kraju na Euro 2008. Potem wyjechał do Brazylii, gdzie kontynuował swoją karierę. Jak sam zaznaczył, największym problemem w jego karierze był… brak otrzymywania wypłaty na czas, co komplikowało sytuację życiową.
Nadmienił, że chodzi przede wszystkim kluby brazylijskie. Roger miał kontakt z tamtejszymi drużynami, ale ostatecznie zniechęcił się na tyle, że postanowił rezygnować ze sportu. Były reprezentant Polski musi zarobić na rodzinę (dwie córki), dlatego zależało mu na płynności w otrzymywaniu wynagrodzenia. Teraz, jak zdradza na łamach portalu esporte.uol.com.br, chętnie wróciłby do naszego kraju i porzucił zawód kierowcy…
Źródło: esporte.uol.com.br