Bawarska marka doskonale wie, że trendy w motoryzacji są zmienne. Zbliżająca się era „elektryczności” sprawia, że trzeba patrzeć śmielej wokół aut na prąd…
Nikt nie wie czy to dobra droga, jak będzie długa i gdzie jest granica opłacalności. Aby jednak nie ryzykować, najlepiej tworzyć elektryczne układy napędowe w modelach z modnymi nadwoziami. Nic więc dziwnego, że BMW wykorzystało swojego SUV-a klasy średniej.
Pod względem stylistycznym, nie ma rewolucji, ale są widoczne zmiany. Wśród nich znajdziemy m.in.: lite wypełnienie dwuczęściowego grilla, zmodyfikowane zderzaki i charakterystyczne felgi. Co ciekawe, cała sylwetka została obniżona o 7,5 centymetra. To naprawdę sporo. Wszystkie nowe elementy zostały zaprojektowane z myślą o aerodynamice. Dzięki nim współczynnik oporu powietrza spadł do 0,29. Z kolei we wnętrzu zagościły wskaźniki uzupełnione nowymi grafikami oraz nowy wybierak kierunku jazdy.
BMW iX3 2021 – dane techniczne
Zacznijmy od kluczowych wartości: 282 KM i 400 Nm. Niemcy postanowili nie licytować się w dziedzinie mocy i postąpili rozsądnie. Zresztą, osiągi i tak są bardzo dobre – sprint do setki trwa 6,9 sekundy, a przyspieszanie kończy się dopiero przy 180 km/h. Co ciekawe, auto jest dostępne wyłącznie z napędem na jedną oś – i to tylną. Póki co nie mówi się o uzupełnieniu oferty systemem xDrive.
iX3 ma baterię 80 kW
Pod względem pojemności baterii, bawarski SUV dorównuje Mercedesowi EQC. Jako że jest nieco mniejszy i lżejszy, zapewnia bardziej satysfakcjonujący zasięg. Według danych fabrycznych sięga on 460 kilometrów. Istotne jest też samo ładowanie. Gniazdo umożliwia użycia stacji 150 kW, która powinna napełnić baterię do 80% w około 30 minut.