Bawarski producent rozwija swoją gamę elektrycznych samochodów. Wkrótce trafi do niej nowy sedan, który zostanie uplasowany tuż pod „Siódemką”.
BMW i5 zbliża się wielkimi kołami. To zupełna nowość w ofercie niemieckiej marki. Po sieci krążą zdjęcia szpiegowskie przedstawiające model w kamuflażu, ale na ich podstawie można już wysnuć kilka wniosków dotyczących designu.
Teraz sama firma postanowiła podgrzać atmosferę wokół debiutu tego samochodu, czego dowodem jest zapowiedź zdjęciowa. Elektryczna „Piątka” została zakryte, ale od razu widać, że dysponuje czterodrzwiowym nadwoziem.
BMW i5 – jakie będzie?
Na podstawie amatorskich zdjęć znajdujących się w sieci można wywnioskować, że BMW i5 nie otrzyma ogromnego grilla rodem z Serii 4 lub Serii 7. To oczywiście ucieszy purystów i konserwatywnych fanów motoryzacji.
Atrapa atrapy chłodnicy będzie mniejsza i pewnie uzupełniona litym plastikiem. Wlot powietrza będzie umieszczony nieco niżej, w zderzaku. Reflektory, podobnie jak tylne lampy, zostaną utrzymane w designie zgodnym z najnowszymi założeniami projektowymi tej marki.
Póki co producent skrupulatnie ukrywa szczegóły techniczne na temat ego modelu. Niemniej jednak można zerknąć na gamę BMW i4, by domyślić się, czego można się spodziewać. Wersja dwusilnikowa M50 w mniejszym modelu 536 koni mechanicznych, co pozwala osiągać setkę w zaledwie 3,9 sekundy.
Podejrzewamy, że w przypadku większego modelu, nazwa zmieni się na i5 M60, co będzie oznaczało także nieco więcej mocy (większa masa własna). Wydaje się, że możliwe jest nawet 600 koni mechanicznych.
Ja z kolei nie jestem wielkim fanem takiego „grillu”