Wojciech Krzemiński
Genewa to jedno z najważniejszych wydarzeń w świecie motoryzacji. Debiutuje tam wiele modeli, choć w tym roku zabraknie niektórych producentów. Coraz śmielsze rezygnacje z takich imprez są efektem ograniczania kosztów.
Co ciekawe, może się okazać, że impreza zostanie całkowicie odwołana – ze względu na koronawirusa grasującego już nawet w Europie. Co chwilę dowiadujemy się o kolejnych krajach, w których go wykryto. Póki co sytuacja jest monitorowana, ale jej dynamika sprawia, że decyzje mogą się zmienić momentalnie.
BMW patrzy jednak optymistycznie na najbliższą przyszłość, dlatego nie rezygnuje z genewskich zapowiedzi. Jedną z najważniejszych jest koncept ukryty pod nazwą i4. Cóż to takiego? Elektryczny samochód, który ma zainteresować osoby szukające ekologicznego modelu z osiągami prawdziwego sportowca.
Spodziewana moc? Przeszło 500 KM, czyli tyle, ile mają współczesne generacje M3 i M4. Ma to pomóc w osiąganiu pierwszej setki w ok. 4 sekundy i rozpędzanie się do ok. 200 km/h. Baterie ważące 500 kg mają mieć 80 kW pojemności, co zapewnia ok. 600 km zasięgu. Dość optymistyczna wartość.
Tak czy inaczej, szykuje się ciekawy projekt, który może zapowiadać model seryjny. Możemy spodziewać się także bardzo atrakcyjnego designu i futurystycznego wnętrza. Czas pokaże, czy koncept spełni oczekiwania publiczności.
