Wojciech Krzemiński
Ten samochód jest idealnym podkreśleniem statusu społecznego ekscentrycznego miliardera, który nie jest wyznawcą teorii sugerującej, że pieniądze lubią ciszę.
Teoretycznie nie jest to wielki target, ale i tak na tyle duży, by firmy zajmujące się personalizacją luksusowych modeli były nim zainteresowane. Ta błękitna limuzyna jest tego znakomitym przykładem. Trudno wyobrazić sobie coś bardziej rzucającego się w oczy na drodze.
Bazą do powstania projektu jest oczywiście Mercedes-Maybach Klasy S w topowym wydaniu. To monumentalna limuzyna, która potrafi zawstydzać zarówno gabarytami, jak i swoim biżuteryjnym charakterem. Jednocześnie oferuje ogromny zakres nowoczesnej technologii, która nie tylko ułatwia, ale też uprzyjemnia życie.
>Klasa S od Mansory. Przyspiesza, jak Aventador
Flagowe wydanie tego okrętu na czterech kołach skrywa oczywiście potężny silnik spalinowy. Warto podkreślić, że to najpewniej ostatnie tchnienie jednostki V12, która wkrótce zostanie wycofana z rynku. Jak to mówią, spieszmy się kochać…
Błękitna limuzyna za dwie bańki
Jak można wywnioskować, zastosowany body kit nie był dostępny bezpośrednio w konfiguratorze. Jego projekt to dzieło Mansory, czyli znanego tunera, który nie boi się odważnych rozwiązań. Niektórzy jednak mogą kręcić nosami na takie połączenie.
Elegancka sylwetka została wzbogacona nakładkami progowymi, przednim splitterem, dyfuzorem, dwoma lotkami i wstawkami aerodynamicznymi. Wszystko pomalowano na jasnoniebieski kolor.
Trzeba być naprawdę odpornym na opinie innych, by zdecydować się na taką konfigurację. Według nas ta błękitna limuzyna idealnie pasuje do amerykańskiego rapera, który mógłby pokazać ją nie tylko na prywatnym podjeździe, ale także w teledysku przedstawiającym szeroko pojęte bogactwo.
Jak już wspomnieliśmy, sercem prezentowanego modelu jest sześciolitrowe V12. Mansory nie podało żadnych informacji na jego temat, dlatego należy założyć, że pozostało w seryjnym wydaniu. To oznacza 612 koni mechanicznych i 900 niutonometrów. Za przenoszenie tych wartości na obie osie odpowiada dziewięciobiegowa przekładnia automatyczna.
Maybach w takiej wersji waży około 2400 kilogramów, ale i tak przyspiesza do setki w mniej, niż 5 sekund i rozpędza się do 250 km/h. Mógłby pędzić jeszcze szybciej, gdyby nie elektroniczna blokada.
Cena? Topowe wydanie Maybacha Klasy S z kilkoma dodatkami może kosztować 1,5 miliona złotych. Jeśli dorzucimy do tego pakiet od Mansory, to należy spodziewać się ceny zbliżonej do 2 milionów.
