Nie jest tajemnicą, że spora liczba polskich kierowców docenia samochody z lat 90. Wszystko za sprawą prostej technologii i ogólnej solidności, która według niektórych była wtedy na wyższym poziomie, niż teraz.
Znalezienie auta sprzed około trzech dekad, które jest w nienagannej kondycji wydaje się niezwykle trudną misją. Ten stary sedan w fabrycznym stanie pokazuje jednak, że poszukiwania „rodzynka” nie zawsze muszą kończyć się niepowodzeniem.
Zacznijmy od tego, że to prawdziwie japoński wóz – nie tylko zaprojektowany, ale też produkowany w Kraju Kwitnącej Wiśni. W Polsce uchodził był uznawany za egzotyka, który pod tą nazwą nie był prawie nikomu znany.
>Mazda MX-5 2024 (lifting). Ma nowe światła i multimedia
Historia tego modelu jest naprawdę ciekawa. Nosi on logo, którego pierwotnie nie było w planach. Sytuacja ekonomiczna producenta z Hiroszimy doprowadziła jednak do konieczności zmiany wstępnych założeń.
Stary sedan w fabrycznym stanie – ktoś chętny?
Oto Mazda Millenia z 1996 roku. Ta nazwa nie brzmi znajomo, ale niektórzy fani japońskiej motoryzacji z pewnością połączą kropki, gdy dodamy, że to oficjalny następca modelu 929. W Europie można było ją spotkać pod nazwą Xedos 9. Pod względem stylistycznym to tak naprawdę takie same pojazdy.
Wróćmy jednak do wspomnianej historii. Mazda planowała stworzenie marki premium, która byłaby tym, czym Acura jest dla Hondy i Lexus jest dla Toyoty. Krótko mówiąc, chodziło o twór mocniejszy wizerunkowo, który mógłby przekonać do siebie klientów oczekujących większego prestiżu.

Niestety, kłopoty finansowe sprawiły, że wymarzona marka premium nigdy nie powstała. Projekt samochodu był już jednak na finalnym etapie, dlatego Japończycy postanowili wypuścić go ze znaczkiem Mazdy.
Efekt był taki, że klienci tej marki otrzymali produkt o wyższej jakości, niż mogli się spodziewać. Millenia wyróżniała się na tle innych modeli swoją aerodynamiczną sylwetką i dobrze wykonanym wnętrzem. Jak na tamte czasy była również nieźle wyposażona i komfortowa zarazem.

Dziś jest to już stary sedan, o którym niewielu pamięta. Prezentowana sztuka może być jednak gratką dla kierowców lubiących nostalgię. Ma już 23 lata, ale do tej pory pokonał zaledwie 2045 kilometrów. To śmiesznie mało. Jego stan określany jest jako idealny.
Pod maską znajduje się silnik V6 o pojemności 2,5 litra i mocy 170 koni mechanicznych. Za przenoszenie mocy na przednią oś odpowiada czterobiegowa skrzynia automatyczna.

Xedos 9 raczej nigdy nie wisiał jako plakat nad łóżkami fanów motoryzacji, ale może być ciekawym nabytkiem. W prezentowanej kondycji nie należy jednak do najtańszych, a ciężko przewidzieć, czy kiedykolwiek nabierze wartość kolekcjonerską.
Auto znajduje się w Wirginii i jest wycenione na 18 tysięcy dolarów. Można je nabyć u Vip Auto Inc. To około 72 tysiące złotych. Za tyle można dostać nowy, miejski model jakiegoś producenta z niższej półki.